Baranowicze, obwód brzeski, Białoruś

From Wiki kielakowie.com
Wycinek mapy z roku 1932. Miasto zamieszkiwało wówczas ok. 27 tys. osób
Baranowicze.jpg
Herb Baranowicz

Informacja zaczerpnięta z książki "Przewodnik po Litwie i Białejrusi Napoleona Rouby" (wydany w Wilnie w 1909r)

Baranowicze, miasto, silnie wzrastające w ostatnich czasach z przyczyny, iż leży w kącie na skrzyżowaniu się dwóch kolei żelaznych: Brzesko-Moskiewskiej i Lib.-Rom. Są dwa dworce kolejowe w odległości 3-4 wiorst od siebie położone. Obok tego są tu forty wojenne i dość znaczna ilość wojsk wszelkiej broni. Jest piękna cerkiew. Kościół ma być wzniesiony kosztem właściciela Baranowicz, hr.Rozwadowskiego, według zatwierdzonych już planów przez władze. Ludność mieszana, przeważnie żydowska, około 9 tysięcy. Jest już wiele domów murowanych i dostatnio opatrzonych sklepów. Okolice wszakże Baranowicz są ubogie, ziemie nieurodzajne, piaszczyste, miejscami nawet szczerki. W niedalekiej przyszłości zapowiadaną jest trzecia linja kolei żelaznej na Kleck, Cimkowicze, Romanów, Słuck i Urzecze do Bobrujska.


Z podań i legend

Wśród podań i legend o pochodzeniu nazw miejscowości na Ziemi Brzeskiej jest jedno, opowiadające o Baranowiczach. W każdej legendzie jest podobno ziarno prawdy, więc niezależnie od jej wartości historycznych (czy ich braku), zawsze warta jest przytoczenia. Wymienione w niej miejscowości istnieją przecież naprawdę. Kto wie, może rzeczywiście tak było ....

Dawno, dawno temu zagony tatarskie zamieszkujące mandżurskie stepy zapędziły się aż na ziemie grodzieńskie i brzeskie. Tak naprawdę byli to Mongołowie, ale u nas nazywano ich Tatarami. Najeźdźcy byli okrutni. W krwawym marszu przez ziemie ruskie pustoszyli ludzkie skupiska. Miasta palili, wiele tysięcy ludzi porąbali, a jeszcze więcej wzięli w jasyr. Niewolników zamierzali odsprzedać z zyskiem. Mawiano wtedy, że "gdzie przeszedł koń tatarski tam trawa nie porośnie".
Dowodził nimi wielki książę ( po-ichniemu murza). Kto wie, może to był i sam Tochtamysz? Nosił on zbroję nie zwyczajną, a złotą i całą wysadzaną drogimi kamieniami. Nie ona jednak była dla murzy najcenniejsza. Jak wszyscy Tatarzy był on innej wiary, nie naszej. Modlił się razem ze swymi czambułami nie do krzyża, a do złotego ... baranka, który w ich obozie mieszkał w specjalnym namiocie i nie był wcale odlany ze złota! To był żywy, "najżywszy" baranek pod słońcem! I w dodatku był to baranek "prororczy". Niczym grecka wieszczka Pytia potrafił przepowiadać przyszłość. Zdarzało się nie raz, nie dwa, że właśnie przez dziwne zachowanie złotego, beczącego talizmanu , murza odwoływał wcześniej zaplanowane operacje.
I zdarzyło się tak, że Tatarzy postanowili za wszelką cenę zdobyć Słuck. Miasto broniło się ostatkiem sił, a dowodziła nim kobieta - Księżna Słucka. Władczyni nie chciała się poddać i przyszedł jej do głowy pewien fortel. Kazała przyprowadzić do siebie młodego pasterza Jankę, który wyróżniał się sprytem wśród innych obrońców miasta. Długo oboje debatowali nad tym, jak ocalić miasto. W końcu uradzili, że trzeba Tatarom wykraść "cudownego" baranka. Jak uradzili, tak też uczynili.
Wieczorem murza nakazał wszystkim udać się na spoczynek. Sam również ułożył się na dywanie i ciężko westchnął. Nie miał ostatnio powodów do zadowolenia. Minął kolejny zmarnowany dzień oblężenia. Murza przeciągnął się i niemal natychmiast zasnął. Tymczasem Janko i wyznaczony mu do pomocy setnik przedostali się cichaczem do tatarskiego obozu, wycięli otwór w ścianie namiotu i chwilę później Tatarzyn został mocno związany i zakneblowany. Czym prędzej porwali "świętego" baranka i jak najciszej wycofali się poza teren nieprzyjaciela. Janko, niosąc na rękach tatarski talizman, szeptał do niego uspokajająco, nie chcąc, żeby głośnym beczeniem postawił na nogi cały obóz.
Odważni młodzieńcy ukryli się w lesie, a rankiem okazało się, że baranek wcale nie był złoty, tylko pofarbowany! Złoty, czy nie - ale jednak "cudowny". Trzeba było z nim odejść jak najdalej od zagrożonego miasta.
Wędrowali Janko z setnikiem, wędrowali leśnymi ścieżkami przez wiele nocy i dni. W końcu zgłodnieli, a ponieważ baranek przez ten czas zdążył już stracić złotą barwę, postanowili go po prostu ... zjeść. Już się go nie bali. Rozpalili ognisko i upiekli baranka, a skórę z niego odrzucili daleko, jak najdalej od miejsca biesiady. Tak na wszelki wypadek, bo może jednak było w niej coś "cudownego".
I tak powstała nazwa Baranowicze, a miejsce, gdzie zjedzono baranka, nazwano Stołowiczami. Dzisiaj na tym miejscu jest wioska, która należy do najstarszych osad w rejonie baranowickim, a Baranowicze stały się miastem stosunkowo niedawno, bo dopiero pod koniec XIX wieku.


Historia miasta

Skąd wzięła się nazwa Baranowicze? Oprócz przytoczonej powyżej legendy istnieje jeszcze kilka wersji jej pochodzenia. Wśród miejscowego ludu krążyły na ten temat przeróżne opowieści i kilka z nich zostało w 1937 r przytoczone w "Kalendarzu Popularnym Baranowickim":
- w pobliskim majątku, należącym do kupca Kuzniecowa strzyżono barany z całego okręgu, więc nazwa "Baranowicze" byłaby poniekąd "wypracowana" przez miejscowych chłopów, - również w pobliżu postawił swoją karczmę Szaja Baranowicki i cieszyła się ona niemałą popularnością.
Opowiadanie te mają jedną, można powiedzieć podstawową wadę: zarówno kupiec Kuzniecow, jak i karczmarz Baranowicki pojawili się na tym terenie już po wkroczeniu tu kolei żelaznej. Prawdziwe początki Baranowicz wyglądały mniej więcej tak:
Pierwszą wzmiankę o Baranowiczach datuje się przed rokiem 1706. Białoruskie źródła, powołując się na wydane w Hamburgu w latach 1745-1751 dzieło Nordberga o życiu szwedzkiego króla "Historia Karola XII", wspominają, że jest w nim mowa także i o tym, iż podczas opisywanej w książce Wojny Północnej (1700-1721), mieszkańcy małej wioski Baranowicze stawiali zdecydowany opór szwedzkim najeźdźcom :"(...) Król oddzielił część wojska pod dowództwem barona Krejca. Pułkownik ruszył na wyprawę pod koniec marca i skierował się na Słonim, aby tam obserwować ruchy wrogich wojsk. Po przybyciu do Baranowicz, mocno zaniepokojony napadami miejscowego ludu, chronił się w lasach i bagnach. Krejc ruszył prosto na Lachowicze, gdzie stacjonował garnizon dwóch tysięcy kozaków (...)" .W dokumentach archiwalnych można znaleźć wzmianki o istnieniu majątku Baranowicze, przy czym jest on powiązany z pobliską wsią "(...)wskazany majątek składa się z jednej wsi z tą że nazwą... we wskazanej wsi 20 dworów". Podobno przez jakiś czas należał on do rodziny Narkiewiczów, ale za udział członków tego rodu w powstaniu styczniowym został skonfiskowany. Wśród zesłańców na Syberię wymieniany jest Kazimierz Narkiewicz (zmarł w 1872 r. w gub. Jenisejskiej) ale trudno jest dziś powiedzieć, czy pochodził on z Baranowicz. Inne źródła wspominają o Antonim Markiewiczu (nie Narkiewiczu), jako właścicielu kilkusethektarowego majątku, składającego się głównie z nieużytecznych piasków i lasów. Ziemie te przechodziły później przez kilka rąk. Przez pewien, dość krótki czas, należały do gen.Garnowskiego, kolejny właściciel - Hurynowski - zbankrutował, a następny - moskiewski kupiec Kuzniecow odsprzedał włości w 1880 r. hrabinie Rozwadowskiej. Hrabina była podobno prawosławnego wyznania i dlatego to na jej nazwisko wystawiono akt kupna-sprzedaży. Jej mąż - Jan - jako Polak i katolik, nie mógł zgodnie z carskim ukazem wydanym po powstaniu 1863 r. kupować ziemi na Kresach. Trudno już dziś ustalić, ile prawdy jest w opowieściach o "wielowyznaniowym" małżeństwie Rozwadowskich. Faktem jest, że kupili oni majątek w dobrym momencie. Powstające w latach 80-tych XIX w. tzw. koleje poleskie (Wilno - Baranowicze - Łuniniec, Homel - Łuniniec - Pińsk - Żabinka, Baranowicze - Słonim - Wołkowysk - Białystok) były silnym czynnikiem miastotwórczym.

Kolej pocztowka2.jpg

29 listopada 1871 r. na nowo wybudowanej stacji kolejowej kolei Moskiewsko-Brzeskiej (zwanej od imienia cara Aleksandrowską) został odprawiony pierwszy pociąg towarowo - pasażerski ze Smoleńska. Był to pierwszy skład, rozpoczynający regularne kursowanie pociągów na dopiero co skończonym odcinku Smoleńsk - Brześć. Stacja otrzymała nazwę "Baranowicze" - od położonej w pobliżu wsi o tej samej nazwie i w krótkim czasie dała początek rozwojowi miasta. Datę tę uznaje się dzisiaj oficjalnie za datę założenia miasta, ale wspomniana wyżej wieś została włączona w jego granice dopiero w 1978 r.

W 1882 r. "Słownik geograficzny Królestwa Polskiego" informował:
"Baranowicze - wieś w pow. nowogródzkim, mieszkańców 150. O wiorstę ode wsi leży stacya Baranowicze drogi żelaznej brzesko-moskiewskiej, między Leśną a Pogorzelcami, o 188 wiorst od Brześcia".

Wokół stacji osiedliło się początkowo kilka rodzin pracowników kolei, przy trakcie do Nowej Myszy powstała żydowska karczma, niemal naprzeciw budynku stacyjnego zamieszkali w dużym, drewnianym domu Rozwadowscy - była tu już mała osada. Kiedy dwa lata później dociągnięto tu następną trasę kolejową Wilno-Łuniniec-Pińsk, pojawiła się druga stacja "Baranowicze Poleskie" ( w odległości 2,5 km od stacji Baranowicze). Hrabia Rozwadowski, przedstawiając gubernatorowi plan rozbudowy osady, rozpoczął starania o nadanie jej statusu miasteczka. Zgodę tę uzyskał 27 maja 1884. Miasteczko otrzymało nazwę...Rozwadowo.
Powstanie w rejonie Baranowicz ważnego węzła kolejowego spowodowało, że równolegle zaczęły rozwijać się dwie, początkowo niezależne osady. Na chłopskich gruntach wyprzedawanych pośpiesznie przez mieszkańców okolicznych wiosek Światyłowicze, Girowo, Uznogi - trochę chaotycznie i bezładnie formowały się Baranowicze Poleskie. Hrabia Rozwadowski przygotował natomiast precyzyjny plan budowy swojej miejscowości, którą dopiero później nazwano Baranowiczami Centralnymi. Na swojej ziemi wytyczył ulice, wydzielił równiutkie parcele, i zamiast sprzedawać, puszczał je w arendę. Miał dzięki temu pewny dochód, a przybywający osadnicy (głównie Żydzi) zaczęli sami rozbudowywać osadę. Do dzisiaj ta część Baranowicz posiada uregulowany i uporządkowany rozkład ulic.
Okoliczne miejscowości musiały czuć się zagrożone dynamicznym rozwojem osady, ponieważ w 1891 r do Gubernialnego Departamentu Gospodarczego wpłynęła skarga mieszczan z gminnej Nowej Myszy "o nieprawidłowym obróceniu osady Rozwadowo w miasteczko", została ona jednak rozstrzygnięta na korzyść Rozwadowskich. Suplement do Słownika Geograficznego Królestwa Polskiego, wydany w 1900 r. pod nazwą "Dopełnienie" opisywał już osadę nieco szerzej: "Baranowicze - Wieś i dobra w pow.nowogródzkim, w pobliżu stacya drogi żelaznej moskiewsko-brzeskiej tegoż nazwiska, okrąg, polska parafia katolicka i gmina Nowa Mysz, 53 wiorsty od Nowogródka. Wieś ma 17 osad; dobra 35 włók, własność Rozwadowskich. Schodzą się tu dwie drogi żelazne: poleska i brzesko-moskiewska".
Strategiczne położenie miejscowości zwróciło uwagę resortu wojskowego. W połowie lat 90-tych przeniosło się tu na stałe kilka batalionów wojsk kolejowych i dwa bataliony pułku piechoty. Powstały koszary wojskowe, parowozownia, fabryka sucharów, młyny, magazyny, spichlerze. Zaczęli przybywać kupcy i przedsiębiorcy budując sporo mniejszych i większych zakładów przemysłowych. Napływ dużej ilości robotników najemnych wraz z rodzinami skutkował koniecznością utworzenia szkół. Już w 1895 została otwarta pierwsza 2-klasowa szkoła elementarna dla dzieci budowniczych kolei Aleksandrowskiej. Wkrótce, w trosce o umiejętności zawodowe robotników, uruchomiono także Szkołę Kolejową, a niedługo potem szkołę Baranowickiego Towarzystwa Dobroczynnego. Nowe i Stare Baranowicze połączyły się w jeden organizm Baranowicze-Rozwadowo.

Dworzec Poleski.jpg
Bar4.jpg

W miejsce drewnianego dworca "Baranowicze Poleskie" postawiono (1899) ozdobny, ceglany, ogrzewany parą budynek dworca pasażerskiego. W mieście było ponad 150 placówek handlowych. W 1897 r. mieszkało tu 5135 ludzi (nie licząc wojskowych), z czego połowę stanowili Żydzi. W1909 miasto miało 9 tys. mieszkańców, w 1914 - już ponad 31 tys. Stało się czwartym, co do wielkości, miastem guberni mińskiej przewyższając nawet powiatowy Nowogródek. W 1911 posiadało całkiem sporą sieć telefoniczną (177 abonentów) i jedną z pierwszych na tym terenie linii autobusowych Baranowicze-Białystok. Z 35 ulic zaledwie dwie posiadały bruk, a kilka było pokrytych nim częściowo. Większość budynków, oraz nieliczne chodniki były drewniane, nic więc dziwnego, że powołano do życia Rozwadowskie Wolne Stowarzyszenie Strażackie i wybudowano pierwszą remizę. W 1912 r. zaczęto wydawać tygodnik "Baranowicka Lista Ogłoszeń". Podjęto starania o przeniesienie tu z Nowogródka siedziby powiatu, ale pomimo faktu, że Baranowicze były już z całą pewnością centrum życia gospodarczego rejonu, a i "drogość życia w Baranowiczach osiągnęła taki stopień, że miasteczko mogło śmiało konkurować z Mińskiem" - starania te spełzły na niczym.

Walory strategiczne i gospodarcze miasta zostały docenione przez armię carską i właśnie tutaj ulokowała się w przededniu I wojny Stawka (Sztab Generalny). Ściągnęły do Baranowicz sztaby z Wielkim Księciem Mikołajem na czele, oraz spora część stołecznej socjety. W mieście zaczęły powstawać teatry, kawiarnie, kolejne sklepy. Było tu wówczas 13 medyków różnych specjalności - głównie dentyści i akuszerki, oraz 1 weterynarz. Otwarto jedyny w tym czasie przy Kolei Poleskiej szpital na 20 łóżek (istniał do I wojny).

Wyscig samoch.jpg

W 1912 r. mieszkańcy Baranowicz mieli okazję gościć w swych murach 45 automobili 20 różnych firm. Miasto znalazło się na trasie wyścigu samochodowego Petersburg - Wilno - Baranowicze - Mińsk - Moskwa. Celem tego wyścigu był podobno wybór najlepszych pojazdów dla rosyjskiej armii.

Zbliżający się front spowodował pospieszną ewakuację carskich wojsk w głąb Rosji. Do opustoszałego miasta na 4 lata wkroczyły wojska niemieckie i austro-węgierskie. Przez cały niemal okres 1915-17 toczyły się w pobliżu zacięte walki. 6 km stąd zatrzymał się front. W styczniu 1919 bolszewicy wyparli wrogie armie, w kwietniu ich miejsce zajęły wojska polskie, a od lipca do września 1920 ponownie Armia Czerwona. Ta ostatnia nie zagrzała tu jednak miejsca- po 3 miesiącach do Baranowicz wkroczyły ponownie polskie wojska i pozostały tu aż do 1939 r. Na mocy traktatu ryskiego miasto znalazło się na terytorium Polski. W 1922 r rozpoczęły się masowe powroty z Rosji ludzi czujących się Polakami. Duży punkt repatriacyjny znajdował się między innymi w Baranowiczach. Z tysięcy ludzi przejeżdżających tędy, część zdecydowała się tu osiedlić. Nastał czas spokoju i intensywnego rozwoju.
Zryte pociskami artyleryjskimi miasto odbudowywało się początkowo chaotycznie, ale kiedy w 1924 r inicjatywę przejęły instytucje rządowe, próbujące przywrócić miejscowości stan sprzed 1914 r - przestało ono w końcu przypominać dużą wieś. Pojawiły się pierwsze murowane domy piętrowe, wybudowano tzw. kolonię urzędniczą. Powstały okazałe gmachy Banku Polskiego, Sądu Grodzkiego, Szkoły Powszechnej i"Ogniska Polskiego". Otwarto Państwowe Gimnazjum Humanistyczne i prywatne żydowskie gimnazjum (także humanistyczne) z polskim językiem wykładowym. Polska Macierz Szkolna uruchomiła w ramach szkolnictwa zawodowego koedukacyjne Gimnazjum Handlowe i męską szkołę budowlano-drogową. Istniało 6 szkół powszechnych ( po 3 w Baranowiczach Poleskich i Centralnych) i niższa, państwowa szkoła zawodowa. Miasto ponownie rozwijało się w zawrotnym tempie stając się w szybkim czasie dominującym ośrodkiem przemysłowo-handlowym w woj.nowogródzkim. Dbano także o kulturę. Konkurowały ze sobą trzy kinematografy, szereg księgarni i 22 kawiarnie. Nie bez kozery nazywano je "Małą Warszawą", a nawet "Polskim Chicago na Wschodzie". Ale najbardziej Baranowiczanie byli dumni z dwóch rzeczy:

Pomnik nz.jpg

- w 1925 r na rogu ulic Szeptyckiego i Mickiewicza odsłonięto drugi w Rzeczpospolitej (po Warszawie) Pomnik Nieznanego Żołnierza

Baranowicze a.jpg

- w 1938 uruchomiono trzecią ( po wileńskiej i lwowskiej) radiostację Polskiego Radia na Kresach

W tak dużym i wielokulturowym mieście powinno rozwijać się także życie duchowe. Pierwsze cerkwie i synagogi powstawały jeszcze za czasów carskich. Gorzej było, jeżeli chodzi o kościoły. Władze rosyjskie konsekwentnie nie pozwalały na ich budowę. Niewielką kaplicę ( a właściwie grobowiec rodzinny w kształcie kaplicy) wybudował hr. Rozwadowski po śmierci swojej żony i co pewien czas odprawiana była w niej msza przez księdza z Nowej Myszy. Dopiero w 1920 r miejscowa społeczność katolicka zaczęła zbierać pieniądze na budowę świątyni z prawdziwego zdarzenia. Najpierw jednak w centrum Baranowicz postawiono murowany sobór, do którego przeniesiono później mozaikę z rozbieranego w Warszawie (1926-27) soboru Aleksandra Newskiego. Drewniany kościół Podwyższenia Krzyża Świętego stanął w 1924 r. Dawna kaplica grobowa hr.Rozwadowskiej została przeniesiona w inne miejsce. Odprawiano także msze w kościele garnizonowym pw. Św.Antoniego Padewskiego, oraz w kaplicy pw.MB Królowej Polski, która znajdowała się w jednej ze szkól w Baranowiczach Poleskich.
Nadszedł rok 1939 i rozpoczęły się niemieckie bombardowania węzła kolejowego oraz radiostacji. 17 września do Baranowicz wkroczyła Armia Radziecka. W czerwcu 1941 miasto zajęły oddziały niemieckie, a latem rozpoczęły akcję eksterminacji miejscowych Żydów. Wojnę przeżyło zaledwie 250 z 12 tys. baranowickich Żydów. W pobliskim majątku Kołdyczewo znajdował się obóz, w którym zamordowano 22 tys. więźniów, także Polaków. Natomiast w obozie jenieckim w Leśnej, Niemcy wymordowali prawie 90 tys. wziętych do niewoli sowieckich żołnierzy. Oswobodzone od niemieckiego okupanta (8 lipca 1944) miasto, pozostaje w granicach Białorusi.


Dawne Baranowicze

bdPZIrxsxB8|300}}

Historia jednej ulicy

Baran hist ul.jpg

Na przełomie XIX i XX wieku osiedlenie się w pobliżu dużego węzła kolejowego było dla wielu ludzi spełnieniem marzeń, dawało im szersze perpektywy. Nie bez podstaw liczyli oni na lepsze życie w miejscu, które właśnie otrzymało połączenie z ważnymi ośrodkami ekonomicznymi Imperium. Gwarancję zatrudnienia otrzymywał - można powiedzieć - niemal każdy z nowo przybyłych. O dachu nad głową dla pierwszych osadników pomyślał hr.Rozwadowski już w momencie, kiedy w jego głowie zrodziła się koncepcja założenia, na tych niezbyt urodzajnych terenach, miasteczka. Wśród równiutko rozplanowanych ulic, jako jedna z pierwszych powstała ul.Maryińska (Marińska, Mariańska). Trudno dziś ustalić, czy prawdziwe jest stwierdzenie, że pierwszym ulicom wytyczanym w nowej osadzie, nadawał hrabia nazwy związane z członkami własnej rodziny. Mówi się, że ulica Mariańska otrzymała swoje imię na cześć córki Rozwadowskich - Marii. Od początku swego istnienia zawsze była jedną z głównych ulic w Baranowiczach i to niezaleznie od tego, jak się w danym okresie czasu nazywała. Dzisiaj również pozostaje jedną z głównych miejskich arterii. Oto, w skrócie, jej dzieje:

1894-1915 ul. Mariańska (Marińska, Maryińska) - po wielkim pożarze, jaki miał miejsce w 1904 r. Mariańska była jedną z pierwszych ulic, na której zaczęto stawiać murowane budynki. W 1909 na tej właśnie ulicy otwarto pierwszy baranowicki teatr - Elektroteatr Eden. Z pewnością zaszczycił go swoją obecnością car Mikołaj podczas któregoś ze swoich 10 pobytów w Baranowiczach.

1915-1919 Hauptstrasse - jak sama nazwa wskazuje, po wkroczeniu połączonych sił austro-węgierskich i niemieckich pozostała nadal główną ulicą Baranowicz. Przy niej znajdował się kasyno wojskowe i z pewnością tutaj przyjmowano z honorami wizytującego miasto w styczniu 1919 cesarza Wilhelma II.

1919-1921 ul. Mariańska(Marińska, Maryińska) - po wkroczeniu wojsk sowieckich powrócono do pierwotnej nazwy, w lutym 1919 Baranowicze zostały siedzibą powiatu.

1921-1939 ul.Szeptyckiego - razem z ulicą Szosową stanowiły centrum życia miejskiego. Koncentrowało się tu głównie życie społeczno gospodarcze i kulturalne - były sklepy, kawiarnie, księgarnie ("Bazar Chrześcijański", "Kresówka", "Kultura" i "Nowości"). Był także jeden z trzech baranowickich kinematografów -"Longinus", prowadzony przez Związek Strzelecki. Od czasu, gdy na skwerze przy skrzyżowaniu z ulicą Mickiewicza odsłonięto Pomnik Nieznanego Żołnierza, odbywały się tu niejednokrotnie państwowe uroczystości. Z pewnością miała tu miejsce niejedna parada wojskowa, być może także podczas wizyty Piłsudskiego. W latach 30-tych bruk na ulicy został zastąpiony kostką.

1939-1941 ul.Sowiecka - po wkroczeniu Armii Czerwonej do miasta główna ulica musiała otrzymać godne jej miano. Stała się ulicą "Radziecką".

1941-1945 ul. Mariańska (Marińska, Maryińska) - pierwotna nazwa powróciła raz jeszcze w okresie niemieckiej okupacji.

Od 1945 ul.Sowiecka - do dziś jest reprezentacyjną arterią miasta. Niewiele zostało ze starej zabudowy ulicy, nie ma śladu po Pomniku Nieznanego Żołnierza. Mieszczą się przy niej kina, sklepy, bary, restauracje, potężny hotel "Horyzont". Część ulicy przerobiono na deptak. W niektórych miejscach zachowała się przedwojenna kostka, pokrywająca wcześniej całą powierzchnię jezdni. Na jednym z domów w ciekawy sposób upamiętniono w ostatnich latach niedługą wprawdzie, ale dość burzliwą historię tego miejsca i całego miasta. Na ścianie budynku umieszczono siedem niedużych tabliczek z nazwami, które w minionych latach nosiła ta ulica. Po rosyjsku, niemiecku, polsku i białorusku. Przetaczały się tędy burze dziejowe, a baranowicka ulica wciąż trwa...


Baranowicze przemysłowe

Ziemie, na których powstały Baranowicze, właściwie zawsze leżały na peryferiach wielkiego przemysłu, ale miasto miało to szczęście, że początki jego istnienia powiązane były z ważną dla Imperium Rosyjskiego magistralą kolejową. Jako miejsce strategiczne przyciągało różnego rodzaju kupców i przedsiębiorców. W ślad za nimi pojawiały się rzesze pracowników. Jak grzyby po deszczu powstawały miejsca pracy. Kolej w tamtych czasach budowana była ręcznie przez dziesiątki tysięcy byłych rolników, wśród których nie brakowało kobiet. Musieli oni gdzieś zamieszkać. Na początku stawiano w mieście tylko drewniane budynki - zatrudnienie znaleźli więc stolarze i gonciarze. Powstawały tartaki eksploatujące okoliczne, leśne bogactwo naturalne. Kiedy do miasta ściągnęły pierwsze brygady wojskowe, wybudowano parowozownię i magazyny kolejowe. Później stanęły koszary. Dla potrzeb wojska powstał Zakład Produkcji Sucharów Intendentury Wileńskiej. Dalszy rozwój, dwóch już stacji kolejowych, wymagał dopływu coraz to nowej siły roboczej. Generał von Dirschau wybudował tutaj dużą cukrownię. Powstały 3 cegielnie - największe wówczas na Nowogródczyźnie - wytwarzające rocznie 4 mln cegieł budowlanych, ozdobnych i ogniotrwałych. Były 3 fabryki urządzeń młyńskich, gorzelnia, kolejowe warsztaty remontowe, odlewnia żelaza, państwowy skład winny, zakłady produkujące smar kołowy, mydło, masło. U progu XX wieku miasto szczyciło się posiadaniem 151 placówek handlowych - sklepów z artykułami kolonialnymi, sklepików, trafik (kiosków), jarmarków. Niecałe 3 lata później było ich już o 100 więcej. Wśród nich były piekarnie, sklepy spożywcze, sklepy handlujące wyrobami manufakturowymi, skórzanymi, sklepy mięsne nazywane "rzeźniami", tzw. magazyny odzieży gotowej i magazyny drewna, sklepy z galanterią szklaną i wiele, wiele innych placówek handlujących wszelkimi asortymentami.
W 1905 r działała lokomobila parowa z generatorem prądu stałego o mocy 30 kW, turbina wodna oraz dwie "typolitografie" i fabryki stempli Podliszewskiego i Rubinsteina. W następnych latach miasto rozwijało się nie mniej dynamicznie. Podczas, gdy w roku 1913 w Nowogródku istniała tylko niewielka cegielnia i zakład produkujący gilzy, w Baranowiczach było kilkadziesiąt fabryk i fabryczek. Z trzech pracujących w tym czasie pełną parą cegielni - pierwszą uruchomiono już w roku 1890, a drugą w 1906. Fabryka wyrobów betonowo - cementowych dostarczała dachówek, różnokolorowych płytek podłogowych, elementy schodów (stopnie), ocembrowanie studni. Fabryka drutu i tkactwa metalowego produkowała łóżka i druciane materace. Mieszkańcy miasta tworzyli wielonarodowy i wielokulturowy konglomerat i nikomu nie przeszkadzało, że większość Białorusinów próbowała w dalszym ciągu uprawiać okoliczne nieurodzajne pola lub pracowała w fabrykach jako zwykli robotnicy. Żydzi zajmowali się najczęściej handlem i prowadzili przydrożne karczmy, a Polacy stanowili warstwę robotników przemysłowych, średniozamożnych chłopów i inteligencji ( nie wspominając o właścicielach wielkich majątków ziemskich). Wszyscy żyli obok siebie w miarę spokojnie i właściwie nic nie zapowiadało tego, co miało nastąpić. W latach 1915-18 w odległości 6 km od miasta uplasował się front. Pierwszych zniszczeń dokonały już wycofujące się z miasta carskie wojska. Połączone siły niemieckie i austro- węgierskie również nie oszczędzały okupowanych ziem. Wywożono stąd w równym stopniu skarby kultury, jak i maszyny przemysłowe, inwentarz żywy, materiały budowlane i drewno. Największe bogactwo tych terenów było eksploatowane naprawdę rabunkowo - w roku 1917 wywieziono stąd więcej drzewa, niż w ciągu ostatnich 20 lat. Linia kolejowa tylko ułatwiała rabunek. Wojna polsko-bolszewicka pogłębiła obraz zniszczeń. Po traktacie ryskim, kiedy Baranowicze znalazły się na tzw. Kresach Północno -Wschodnich odrodzonego Państwa Polskiego, województwo nowogródzkie, znajdowało się na szarym końcu pod względem uprzemysłowienia. Władze polskie, w trosce o to, aby ziemie kresowe nie stały się "siedliskiem zarazy bolszewickiej" sprowadzały tu osadników z centralnej Polski. Umiejscowienie w Baranowiczach jednego z punktów repatriacyjnych JUR-u (Urząd ds. Powrotu Jeńców, Uchodźców i Robotników) spowodowało napływ bardzo dużej ilości ludzi. Miasto zaczęło się odbudowywać i w dość krótkim czasie urosło do rangi jednego z najważniejszych ośrodków przemysłowych Nowogródczyzny. W latach 30-tych najważniejszym przedsiębiorstwem w mieście była eksportowa Przetwórnia Mięsa "Kresexport", zatrudniająca na dwie zmiany po 160 robotników i dodatkowo na zmianie nocnej 50 robotnic. "Kresexport" produkował szynkę w puszkach, konserwy mięsne i wędliny, głównie na eksport do Anglii, Francji, Niemiec i Ameryki Północnej. Największa na Nowogródczyźnie olejarnia i rafineria braci Gold, produkowała od 1881 r. surowe i rafinowane oleje roślinne, oraz wykorzystywane dalej w rolnictwie makuchy (w taflach i mielone). Towarzystwo "Mukomol" Roguźnickiego i Broka wytwarzało nadal(od 1905 r.) kamienie młyńskie oraz maszyny i urządzenia młyńskie. Od lat 20-tych działała w Baranowiczach Wytwórnia Wódek Kresowego Towarzystwa Przemysłowo - Handlowego oraz Wytwórnia Win Kontrowicza. W fabryce Zabłockiego i S-ki produkowano sery, zajmowano się przetwórstwem owoców i warzyw, oferowano miód pszczeli, grzyby suszone, syrop ziemniaczany i ogórki konserwowe. Pracowały też dawne cegielnie. Od 1907 r. utrzymywała się wśród baranowickich firm cegielnia firmy Gobryk - Pikielny. W 1936 r zatrudniała 90 robotników, a wartość jej produkcji przekraczała 50 tys. zł. Gubar z synami produkował smary, a Bernsztejn - mydło. Działało 5 młynów i 3 tartaki. Duży, 2-hektarowy tartak parowy Josielewicza i synów zatrudniał ok. 100 robotników, 2 techników i 2 urzędników. Było także przedsiębiorstwo produkujące dreny konieczne do przeprowadzanych na Polesiu melioracji. W 1938 ruszyła najnowocześniejsza radiostacja Polskiego Radia. Życie kwitło.


Polskie Radio w Baranowiczach

Radiostacja 1939
Radiostacja 2004

Za datę narodzin polskiej radiofonii uznaje się dzień 1 lutego 1925 roku, kiedy to z Warszawy rozpoczęła nadawanie stacja Polskiego Towarzystwa Radiotechnicznego. Spółka Polskie Radio otrzymała w sierpniu 1925 roku koncesję na rozpowszechnianie programów radiofonicznych w Polsce. Miała ona za zadanie budować i uruchamiać stacje nadawcze każdorazowo, gdy przybywało kolejnych 20 tys abonentów.

Kiedy w 1935 roku większość akcji spółki wykupił rząd, w kraju było już 8 radiostacji. Głównym zadaniem radia było w tamtych czasach nie tyle niesienie ludziom rozrywki, ile zwalczanie wrogiej propagandy państw ościennych, zwłaszcza bolszewickiej Rosji. Średniofalowe nadajniki radiowe nie miały wówczas zbyt wielkiej mocy, więc dla większej skuteczności nadawania ważnym było, aby rozgłośnie powstawały również na Kresach. Istniejące już stacje nadawcze w Wilnie(1928) i we Lwowie (1930) nie obejmowały swoim zasięgiem Polesia i Nowogródczyzny. Postanowiono więc wybudować radiostację w bardzo szybko rozwijających się Baranowiczach, owym "polskim Chicago na Wschodzie". Zgodnie z umową koncesyjną Polskie Radio zajmowało się takimi przedsięwzięciami od podstaw.
Wydział Budowy Polskiego Radia zaprojektował i wybudował nie tylko sam budynek stacji w Baranowiczach, ale również wykonał i zainstalował nadajnik, zespół anten i część studyjną. Grunt pod budowę ofiarowały spółce władze miasta. Działka o pow. 10 tys. m? znajdowała się w parku miejskim przy ul. Narutowicza, przy drodze do Słonimia. W nowoczesnym, piętrowym budynku znalazły się 2 studia, kilkanaście pokoi redakcyjnych i administracyjnych, oraz dyspozytornia wyposażona w najnowocześniejszy, w pełni zautomatyzowany sprzęt, umożliwiający obsługiwanie go przez jedną osobę. W planach mobilizacyjnych Polskiego Radia miała powstać tutaj rozgłośnia Naczelnego Wodza. Nie zostało to jednak zrealizowane. Stacja została oficjalnie uruchomiona 1.07.1938 roku, ale emisję programów rozpoczęto 30.10.1938r. Sygnałem rozpoczynającym nadawanie był dźwięk trąbki stacjonującego w mieście Korpusu Ochrony Pogranicza. Rozgłośnia obejmowała zasięgiem ok. 1,5 mln ludności i takie miejscowości jak Pińsk, Nowogródek, Grodno, Lida, Kobryń, Wołkowysk, Stołpce, Nieśwież i Mołodeczno. W związku z jej uruchomieniem, niespodziewanie pojawiła się konieczność zmodernizowania baranowickiej elektrowni, ponieważ stacja zużywała dwa razy tyle energii, co całe miasto. Na skalach nowo produkowanych radioodbiorników pojawiały się sukcesywnie nazwy polskich stacji nadawczych. W 1938 były już wszystkie, ale z powodu długiej nazwy, Baranowicze umieszczane były niekiedy jako "BARANOW". Wszystkie radiostacje były programowo zróżnicowane. Odrębność ta uwarunkowana była geograficznie, społecznie i kulturowo. "Radio w Polsce 1938" tak opisywało najmłodszą z nich : Zadaniem tej Rozgłośni jest służba nie garstce inteligencji, ale szerokim masom ludności wiejskiej woj. nowogródzkiego i poleskiego, z którymi, dzięki specjalnemu układowi programu, stara się nawiązać jak najżywszą łączność, wzbudzić jej zaufanie i zainteresowanie. Ludność ziem, które objęte są zasięgiem detektorowym Rozgłośni Baranowickiej, od wieków poddana wpływom kultury polskiej, przez pewien okres znalazła się w kręgu wpływów obcych, wrogich polskości. Zadaniem rozgłośni jest więc zwielokrotnienie i pomnożenie tych wszystkich wpływów, które od odzyskania Niepodległości dążą w kierunku zespolenia tych ziem z całą Polską, wychowania jej mieszkańców na dobrych obywateli Państwa - pokazania im czym była Polska w przeszłości i czym jest dzisiaj jako potężne Państwo, które nie tylko jest zdolne bronić obywateli, lecz również zapewnić im opiekę w różnych dziedzinach życia. Oczywiście w programie rozgłośni nie brakuje audycyj zbijających fałsze szerzone przez stacje zakordonowe. Ton tych audycyj pozytywny i rzeczowy, sugestia faktów przemawia silnie do wyobraźni miejscowej ludności. Muzyka, oczywiście popularna, uwzględnia przede wszystkim repertuar polski, artystyczny i ludowy, ten polski skarbiec pieśni ludowej, który na wyżyny sztuki wzniósł Mickiewicz i cała plejada naszych poetów romantycznych, a który w swojej pierwotnej formie zachował się do dziś po dworach, dworkach i chatach nowogródzkich i poleskich. W dziale programowym Rozgłośnia Baranowicka współpracuje ściśle z sąsiednią Rozgłośnią Wileńską.

Spikerami baranowickie stacji byli: Maryla Konzalówna i Stefan Sołecki, prelegentami - Zbigniew Cis-Bankiewicz ( dyrektor stacji ), Roman Horoszkiewicz i kpt. dr Tomaszewski. Natomiast obsadę techniczną stanowili: inż. Jerzy Foltański, inż. Roman Rogiński, inż. Borys Niewiadomski, inż. Teofil Terlecki, oraz inż. Adam Twaróg. Jednym z najpopularniejszych przebojów Radia Baranowicze było "Tango Polesie" autorstwa Jerzego Artura Kosteckiego.

Na nic, niestety, zdały się zapewnienia o opiece i obronie obywateli, o których wspominało cytowane "Radio w Polsce 1938". 1 września 1939 wybuchła wojna. 6 września, po wysadzeniu przez wojsko radiostacji w Raszynie, zastępca dyrektora Polskiego Radia Halina Sosnowska, wraz z ekipą techniczną i grupą pracowników programowych wyjechała do Baranowicz, aby przygotowywać do pracy awaryjną radiostację. To również spełzło na niczym. Od 14 do 16 września stacja była bombardowana przez niemieckie lotnictwo. Jakimś cudem udało jej się przetrwać. 17 września rozgłośnia i miasto dostały się w ręce sowietów. Zniszczenia zostały naprawione i stacja pracowała nadal, wykorzystywana najpierw przez ZSRR, a potem przez Niemców. Po wojnie, w lutym 1945, na wyraźną prośbę Bieruta o przekazanie Warszawie przedwojennej ocalałej stacji Polskiego Radia z Baranowicz, Stalin "ofiarował" - jak się wtedy mówiło - "w darze" baranowicki nadajnik, który zainstalowano w odbudowywanej stacji w Raszynie. Działał tam aż do lipca 1949. Budynek stacji istnieje do dziś. Zainstalowano w nim przekaźnik białoruskiej telewizji.



Garnizon Baranowicze

Garnizon carski.

Kiedy w pierwszej połowie XIX w narodziła się tzw. kolej żelazna - Polski, jako państwa, nie było już na mapach świata. Nie przeszkadzało to wcale Polakom brać czynnego udziału w jej budowie. Jako jedna z pierwszych powstała w Królestwie Polskim Droga Żelazna Warszawsko-Petersburska ( dyrektorem budowy był m.in. polski inżynier Stanisław Kierbedź). Wielu naszych rodaków było wcielanych - niekoniecznie z własnej woli - w szeregi armii zaborczych. Wszyscy carscy poddani objęci byli jednakowym obowiązkiem służby wojskowej. Mogła być ona krótka (kilka lat - dla osób lepiej wykształconych) lub długa (25 lat). W skład carskich wojsk inżynieryjnych wchodziło 7 batalionów kolejowych. Żołnierze z tych batalionów brali udział w budowie kolei żelaznych, także Moskiewsko Brzeskiej i Poleskiej - tych właśnie, których linie krzyżowały się w Baranowiczach. Bataliony kolejowe zostały jako pierwsze skoszarowane w pobliżu nowo powstałego dworca. Stacjonowały w nich: 2-gi i 3-ci batalion kolejowy Baranowicze, oraz 6-ty parowy, wąskotorowy batalion kolejowy Baranowicze. Później dokooptowały do nich dwa pułki piechoty carskiej armii. A jeszcze później w mieście rozlokowała się Stawka Naczelnego Dowódcy, czyli kwatera główna Mikołaja Mikołajewicza - wielkiego księcia i głównodowodzącego wojskami carskimi, oraz cała masa sztabów. Były tu kancelarie(w tym jedna tajna), cerkiew polowa, komitety, zarządy. Początkowo obsada nie była zbyt wielka - oprócz Naczelnego Dowódcy i 9 generałów w Stawce pozostawało 36 oficerów, 212 urzędników wojskowych i 125 żołnierzy, oraz przedstawiciele sojuszniczych armii: francuskiej, angielskiej, japońskiej, belgijskiej i innych. W miarę, jak rozrastały się sztaby, zjeżdżali do Baranowicz coraz to nowi oficerowie, często z rodzinami. W ślad za nimi przybywało petersburskie tzw. towarzystwo. We wspomnieniach ostatniego protoprezbitera (w kościele prawosławnym tytuł nadawany szczególnie zasłużonym księżom, godność kościelna tuż poniżej godności biskupa; tytuł duchownego wyznania prawosławnego w wojsku) carskiej armii wyglądało to mniej więcej tak:"Ustalony od pierwszych dni naszego pobytu w Baranowiczach niemal "klasztorny" rygor życia w Stawce, najciężej dawał się we znaki samemu Wielkiemu Księciu. Inni oficerowie Sztabu jeździli na urlopy i widywali się ze swoimi rodzinami lub rodziny przyjeżdżały do nich. Niektórzy nawet mieszkali razem ze swymi bliskimi w kolejowym miasteczku albo w samym mieście. Zarówno ci samotni, jak i posiadający rodziny, mogli poszukać sobie jakichś przyjemności w miasteczku, gdzie podczas pobytu Sztabu powstało sporo różnych restauracji, kawiarni, pojawiły się nawet kinematografy i inne instytucje. Chyba tylko jeden Wielki Książę spędzał całe dnie i noce w swoim wagonie, jak zamknięty w oddzielnej celi i znał tylko jedną rozrywkę - codzienną przejażdżkę wierzchem albo automobilem po okolicach Baranowicz. W ciągu całego roku raptem jeden raz widział się z żoną na dworcu, kiedy ta przejeżdżała przez Baranowicze do Kijowa. Rozłąka z żoną była dla niego niezwykle ciężka, ponieważ był wyjątkowo "rodzinny" i całkowicie oddany żonie". Aby umilić Wielkiemu Księciu pobyt w Baranowiczach, armijny protoprezbiter, zorganizował nawet występ sprowadzonego specjalnie z Petersburga cerkiewnego chóru pod kierownictwem protoriereja (starszy pop, przełożony klasztoru) Aleksandra Rożdiestwienskiego. Do chóru dołączyli śpiewający członkowie Stawki i "wieczorem 27-go lipca w budynku kinematografu, chór dał wspaniały, świecki koncert. Wielki Książę , znawca i miłośnik śpiewu, był występem zachwycony. Wszyscy śpiewający otrzymali w podzięce, wykonane na specjalne zamówienie Księcia, złote medaliony z jego inicjałami." Zarówno Wielki Książę, jak i car Mikołaj II, który co najmniej 10-krotnie odwiedzał Stawkę w Baranowiczach, mieszkali w wagonach-salonkach. Zdarzało się, że niebieski pociąg Imperatora wtaczał się na puste tory niezapowiedziany. Nie organizowano wtedy żadnych uroczystości na cześć cara, a nawet carska świta była podczas tych niespodziewanych wizyt ograniczona do koniecznego minimum. Mikołaj II zajmował się omawianiem spraw wojskowych, zwiedzał posterunki, odznaczał wyróżniających się żołnierzy i oficerów. Na początku sierpnia 1915 r., kiedy front zbytnio przybliżył się do Baranowicz, odbyło się tu specjalne posiedzenie Rady Ministrów, na którym postanowiono ewakuować Stawkę do Mohylowa. Tam jej obsada przekroczyła 2 tys. ludzi (15 zarządów, 3 kancelarie, 2 komitety.

Garnizon kajzerowski (CK Garnizon).

Połączone armie austriacko-węgierska i niemiecka przebywały w Baranowiczach od września 1915 do stycznia 1919. Dwukrotnie w tym czasie odwiedzał je Kaiser Wilhelm II. W okresie stacjonowania wojsk cesarsko-królewskich do Baranowicz trafiły również Legiony Polskie. Już na początku wojny konflikt między państwami centralnymi odnowił nadzieje Polaków na odzyskanie niepodległości. Służyli oni we wszystkich armiach zaborczych. Najwięcej żołnierzy(ok.1,5 mln) wcielono do armii austriackiej. W odróżnieniu od wojsk carskich, gdzie starano się Polaków rozpraszać, aby łatwiej ulegali rusyfikacji, w armii austro-węgierskiej były całe pułki o zdecydowanie polskim charakterze. Pierwsze polskie formacje zbrojne powstały już w sierpniu 1914, kiedy to I Kompania Kadrowa uzyskała zgodę na wkroczenie do Królestwa. 6 sierpnia 1914 przekroczyła granicę rosyjską i tak później opiewano to w legionowych pieśniach:

Chociaż czyhały na was armie cara,
Chociaż wam zgubę poprzysięgał czart.
Wiodła was miłość, nadzieja i wiara.
Nerwy ze stali i żołnierski hart,
Jedno imię, co czar ma nadludzki,
I dla żołnierza baśnią jest: "Piłsudski"

Wprawdzie Legiony podlegały austriackiemu naczelnemu dowództwu, ale miały polskie umundurowanie i polską komendanturę. Patent cesarski (20.09.1916 roku) zapowiadał utworzenie dwudywizyjnego Polskiego Korpusu Posiłkowego. Po kryzysie przysięgowym, na początku października 1916 r., część legionowych oddziałów została przeniesiona do Baranowicz. Tu właśnie 5 listopada 1916 ogłoszono tzw. akt dwóch cesarzy, co znalazło odzwierciedlenie we wspomnieniach E.Rydza-Śmigłego "W dniu 5 listopada 1916 roku zostaje w Baranowiczach ogłoszony Legionom manifest cesarzów Austrii i Niemiec, zapowiadający utworzenie z części zaboru rosyjskiego samodzielnego państwa polskiego. Legiony przechodzą pod opiekę niemiecką i mają po przeszkoleniu według regulaminów niemieckich stać się kadrą wielkiej armii polskiej. Wysiłek żołnierza legionowego znalazł swój realny rezultat w fakcie o znaczeniu międzynarodowym, którego konsekwencje były nie do cofnięcia. Nie umniejsza tego faktu okoliczność, że nadzieje związane z nim były zbyt wielkie. Okupant nie chciał uszczuplać swej władzy, chciał zadowolić społeczeństwo polskie pozorami państwa. Chodziło mu przed wszystkim o armię polską, którą chciał jak najprędzej rzucić na front." Uroczystość ogłoszenia tego aktu nazwano Proklamacją Polski.
Pomimo trwającej wojny i wcześniejszych krwawych represji, w Rosji nadal szerzyły się nastroje rewolucyjne. Obalony w 1917 r. carat został wprawdzie zastąpiony przez Rząd Tymczasowy, ale był to w dalszym ciągu rząd burżuazyjny. Idee socjalistyczne wciąż wzbierały nie tylko wśród robotników, ale też wśród żołnierzy. Jeszcze bardziej na losy wojny wpłynęła Rewolucja Październikowa 1918 r. Pod jej wpływem ruch rewolucyjny rozprzestrzenił się także na inne państwa biorące udział w wojnie. Faktem jest, że kiedy w styczniu 1919 r. do Baranowicz wkroczyły ponownie wojska rosyjskie, nie była to już armia carska, tylko Armia Czerwona. Garnizon stał się na krótko, bazą dla szykujących się do wojny z Polską wojsk sowieckich. Bolszewicy nie zrezygnowali z podboju naszych wschodnich terenów. Z rozkazu Lenina, w listopadzie 1918 Armia Czerwona rozpoczęła operację wojskową pod kryptonimem "Wisła", której celem było pokonanie Polski i udzielenie pomocy komunistom w Niemczech.

Fragment obrazu Wojciecha Kossaka "Bitwa nad Niemnem"

W efekcie działań obronnych prowadzonych przez wojska polskie, Baranowicze zostały odbite już w kwietniu 1919 r. Sowieci nie jednak dali za wygraną i ponownie zajęli miasto w lipcu 1920. Odeszli stąd dopiero po sromotnej klęsce w tzw. "bitwie niemeńskiej" , która była ostatnim starciem w wojnie polsko - bolszewickiej i zadecydowała o ostatecznym zwycięstwie Polaków. Zaczął się polski okres w historii Garnizonu Baranowicze.

Garnizon polski.

Już od samego początku wojny polsko-bolszewickiej próbowano rozstrzygnąć konflikt na drodze rokowań dyplomatycznych. Od czasu pierwszego spotkania na tym szczeblu, które miało miejsce pod koniec 1919 r. w Mikaszewiczach, poufne rozmowy podejmowano jeszcze wielokrotnie i tyleż samo razy je zrywano. Jedno ze spotkań rozejmowych odbyło się w Baranowiczach, a przewodniczył tej misji gen. Artur Rybak. Stąd delegacje wyjechały do Mińska, by na samym końcu udać się do Rygi. Niezależnie od tego, jak korzystny lub nie, był pokój ryski, na mocy jego postanowień wojna zakończyła się definitywnie, a Baranowicze znalazły się w granicach Polski. Ponieważ jednak "ojczyzna światowego proletariatu", tak naprawdę nie pogodziła się z faktem wywalczenia przez Polskę niepodległości, właśnie granice wschodnie naszego kraju wymagały wzmożonej ochrony, tym bardziej, że wbrew postanowieniom traktatu pokojowego, często je naruszano. Np. w napadzie na Stołpce wzięło udział 150 uzbrojonych dywersantów pod dowództwem oficera sowieckich wojsk granicznych. Dla uszczelnienia granicy z Sowietami i ochrony obywateli utworzony został KOP (Korpus Ochrony Pogranicza). Od tej pory:

Mogła kresowa, cicha wieś
Pracować, spać spokojnie,
Bo w trzęsawiskach, borach gdzieś
KOP czuwał, jak na wojnie.
Jak w starej gwardii w chłopa chłop,
Z palcem na cynglu stoi KOP,
Stróżuje na pustkowiu.

Garnizon Baranowicze został podporządkowany Dowództwu Korpusu okręgu Brześć nad Bugiem (dowódca gen.Kleeberg). Stacjonowały w nim :

  • 20 Dywizja Piechoty - jej podoodziały stacjonowały również w Słonimiu i Prużanie; w Baranowiczach rezydowała część sztabów, oraz bataliony wchodzących w skład 20 DP:
- 78 Słuckiego Pułku Piechoty sformowanego w Baranowiczach na przełomie lat 1919/20 . Pułk ten, będąc w 1920 r. w składzie 2 Dywizji Piechoty Litewsko-Białoruskiej stoczył w dniu 26 lipca 1920r ciężki bój pod Kuźnicą. Od tego czasu 26 lipca ogłoszono świętem pułku. Sztandar, wręczony pułkowi 1.06.1923 r przez gen.Żeligowskiego ufundowało miasto Baranowicze i ziemia baranowicka
- 79 Pułku Piechoty Strzelców Słonimskich im. Lwa Sapiehy - pułk sformowany w 1918 r. z ochotników Polskiej Organizacji Wojskowej i młodzieży z Podlasia jako Białostocki Pułk Strzelców . W 1921 przemianowany na 79 Pułk Piechoty został podporządkowany dowódcy 20 Dywizji Piechoty. Po zakończeniu działań wojennych rozlokowany w Słonimiu; w Baranowiczach okresowo przebywały niektóre bataliony. W formacjach tego pułku (w 1939 r.) znajdowała się 92 kompania kolarzy. Święto pułkowe również 26 lipca na cześć bitwy nad Uszą.
- 80 Pułku Piechoty Strzelców Nowogródzkich - pułk sformowany w lipcu 1919 w Lidzie jako Nowogródzki Pułk Strzelców. Po zakończeniu działań wojennych rozlokowany w Słonimiu; w Baranowiczach okresowo przebywały niektóre bataliony 80 PP
  • 44 Pułk Strzelców Legii Amerykańskiej - sformowany w 1918 r. we Francji z 2 Pułku Strzelców Polskich; część batalionów stacjonowała w Baranowiczach
  • Brygada Kawalerii Baranowicze - 01.09.1937 r. przemianowana w Nowogródzką Brygadę Kawalerii. Sztab brygady stacjonował w Baranowiczach. W jej skład wchodziły :
- 25 Pułk Ułanów Wielkopolskich - święto pułku 19 lipca-w rocznicę jego powstania w 1920r. W lipcu 1921 r. został przerzucony na Nowogródczyznę, z zadaniem zapewnienia bezpieczeństwa naruszanego przez bolszewickie bandy. W 1924 r. pułk przeniesiono do Prużany. Plotki głoszą, że jeden z dowódców pułku miał bardzo energiczną małżonkę, co zostało uwiecznione kawaleryjskiej żurawiejce " Dawniej był to pułk bojowy, Dziś nim rządzą białogłowy"
- 26 Pułk Ułanów Wielkopolskich im. Hetmana Jana Karola Chodkiewicza - sformowany w Poznaniu w lipcu 1920 roku jako 215 Ochotniczy Pułk Jazdy Wielkopolskiej. Słynął z "pruskiego" porządku. Stacjonował w Baranowiczach. Święto pułku 18 sierpnia, w rocznicę bitwy pod Brodnicą w 1920 r. Pułkowa żurawiejka głosiła " Gdzie koń chudy, ułan tłusty, To jest pułk dwudziesty szósty"
- 27 Pułk Ułanów im. Króla Stefana Batorego - święto pułku 8 sierpnia, w rocznicę bitwy pod Ciechanowem w 1920 r.; stacjonował właściwie w Nieświeżu i jako najdalej wysunięty na wschód uważany był czasami za miejsce "zesłania" . Służyli w nim m.in.dawni carscy kawalerzyści, nie powinna więc zbytnio dziwić pułkowa żurawiejka: "Lejbgwardziści, donżuani, To nieświescy są ułani"
- 4 Pułk Strzelców Konnych Ziemi Łęczyckiej - święto pułku 23 maja - rocznica wręczenia pułkowi sztandaru od obywateli Ziemi Łęczyckiej w 1920 r.
- 9 Dywizjon Artylerii Konnej - święto obchodził 23 sierpnia na pamiątkę połączenia się trzech baterii pod dowództwem ppłk Artura Buol, w 1920, w majątku Łomni pod Mławą. W składzie BK od 1929 r., w dywizjonie były 4 baterie artylerii konnej
- 9 Szwadron Pionierów - byli to saperzy dysponujący środkami wybuchowymi i przeprawowymi, które były transportowane na dwukołowych wózkach lub jucznych koniach. W latach 1924-39 w skład każdej dywizji lub brygady kawalerii musiał wchodzić szwadron pionierów. W brygadach zmotoryzowanych, pionierzy (saperzy) również byli zmotoryzowani.
- Szwadron Łączności
- Szwadron Kolarzy - pełnił rolę oddziału rozpoznawczego
- 91 Dywizjon Pancerny - pododdział rozpoznawczy sformowany we wrześniu 1939 przez 4 Batalion Pancerny z Brześcia nad Bugiem. Całe dowództwo 91 dywizjonu zostało zamordowane w Katyniu.
- 5 Batalion Strzelców
- 89 Samodzielna Bateria Motorowa Artylerii Przeciwlotniczej
  • 20 Pułk Artylerii Lekkiej - w Baranowiczach stacjonował 1 i 4 dywizjon
  • Pułk KOP "Baranowicze" - Dowództwo Pułku znajdowało się w miejscowości Snów. W Baranowiczach była stacja gołębi pocztowych i dwie brygady KOP.
  • Parafia wojskowa obrządku rzymskokatolickiego - administratorem i kapelanem był ks. ppłk Antoni Aleksandrowicz, zamordowany póżniej w Katyniu
  • Komenda placu - czyli komendantura garnizonu
  • Obwód Baranowicze AK - jednostka partyzancka Związku Walki Zbrojnej, a następnie Armii Krajowej. Operowała na terenie powiatu baranowickiego i nosiła kryptonim "Puszcza". Obwód Baranowicze wchodził wraz z Obwodem Słonim i Obwodem Nieśwież w skład Inspektoratu Rejonowego Południowego Okręgu Nowogródek. Komendantem Obwodu był kpt. Andrzej Wierzbicki ps. "Józef". Żołnierze służący w garnizonie Baranowicze brali czynny udział w życiu miasta i okolicznych miejscowości. Dbali także, o wszelkie ślady polskości na Kresach. Pomagali m.in. w budowie kościoła w pobliskim Darewie. Staraniem wojsk baranowickich upamiętniono zniszczony w 1915 r. mickiewiczowski dworek w Zaosiu. W czasie I wojny w pobliżu Zaosia, nad jez.Kołdyczewskim stał przez jakiś czas front; dwór i świronek uległy spaleniu. W 1927 r. w miejscu podjazdu do mickiewiczowskiego dworu ustawiono pamiątkowy obelisk. W Baranowiczach w 1933 r. odbyły się tradycyjne, sportowe Mistrzostwa Armii "Militari". Były to coroczne i najważniejsze w międzywojennej kawalerii wojskowe zawody sportowe. Na przełomie lipca i sierpnia 1938 r. na poligonie w rejonie Baranowicz odbyły się manewry wojskowe, którymi dowodził gen. Władysław Anders.

Baranowicki Rejon Umocniony

Bru1.gif

Prawie 60% ludności zamieszkującej Kresy II RP stanowiły mniejszości narodowe, które łatwo ulegały komunistycznej propagandzie sowieckich agitatorów namawiających do parcelacji majątków ziemskich, buntujących przeciwko kościołowi katolickiemu i polskiemu osadnictwu. Granica z Rosją stanowiła ponad ? całości granic Polski międzywojennej i w dodatku na niemal całej swojej długości była odsłonięta. Jedynie bagna poleskie, w środkowej jej części, tworzyły naturalną przeszkodę. Odkryte tereny wzdłuż pozostałej części polsko-sowieckiej granicy były o tyle niebezpieczne, ze umożliwiały przeciwnikowi grupowanie wojsk i prowadzenie akcji zaczepnych. Wszystko to wskazywało na konieczność ufortyfikowania wschodniej granicy. Prace takie prowadzone były właściwie przez cale 20 lecie międzywojenne, na początku (1926-36) na Kresach, a w drugiej połowie lat 30-tych - w większości przy pozostałych granicach. Władze wojskowe pod koniec lat 20-tych zorganizowały specjalne Kursy Fortyfikacyjne dla oficerów sztabowych w zakresie projektowania, budowy i administracji obiektów fortecznych. Uruchomiono także Kursy Wałmistrzów, gdzie uczono konserwacji tych obiektów. W 1930 r. powstała nawet specjalna służba fortyfikacyjna, która jako Kierownictwo Fortyfikacji podlegała bezpośrednio Szefowi Sztabu Głównego. Na Nowogródczyźnie prace fortyfikacyjne rozpoczęto od przystosowania do obrony pierwszowojennych umocnień austriackich i niemieckich, które praktycznie przecinały w poprzek całe Kresy. Modernizacja polegała głównie na zwiększaniu grubości stropów i ścian, oraz przystosowaniu strzelnic do polskich lawet fortecznych. Czasami konieczne było przebicie zupełnie nowych otworów strzelniczych. Wprawdzie w 1920 r., bezpośrednio po zakończeniu działań wojennych, niektóre betonowe schrony zostały "unieszkodliwione" przez miejscowych mieszkańców, zadowolonych z nadejścia czasów pokoju; np. kościół w Darewie(w którego budowę zaangażowali się także oficerowie z baranowickiego garnizonu), postawiono z betonowych "schronowych" prefabrykatów, ale pozostałe obiekty można było zaadaptować do potrzeb polskiej armii. System betonowych i drewniano-ziemnych fortyfikacji przebiegał od jez.Dryświaty, przez największe wówczas polskie jezioro Narocz, w kierunku Baranowicz, dalej wzdłuż Kanału Ogińskiego do Pińska, i jeszcze dalej- aż do granicy rumuńskiej. Odcinek baranowicki z jednej strony opierał się o bagna Polesia, a z drugiej- o Puszczę Nalibocką. Bezleśna przestrzeń pomiędzy rzekami Szczarą i Serwecz, nazywana "Bramą Horodyszcze" siłą rzeczy musiała zostać solidnie ufortyfikowana. W południowej części terenu, nad którym sprawował pieczę Garnizon Baranowicze biegły główne drogi: tzw. Słucka(Słuck- Kobryń- Brześć) i szosa Nieśwież- Baranowicze- Słonim- Wołkowysk, a samych Baranowiczach zbiegało się 5 linii kolejowych. Całość miała bez wątpienia znaczenie strategiczne. W latach 1931-39 na Nowogródczyźnie rozszerzono system fortyfikacji do obrony Wilna i Grodna. Rozbudowany został Baranowicki Rejon Umocniony. Wykorzystano do tego ponad 70% starych umocnień. Zaczęto od prac hydrotechnicznych, podwajając najpierw ilość jazów na Szczarze. W wypadku zagrożenia umożliwiały one spiętrzenie wód i zabagnienie całej doliny rzeki. W latach 1932-36 na odcinku baranowickim powstało sporo całkiem nowych schronów (odcinek Darewo-Łabuzy). Te, które budowano jako pierwsze - były nieduże, jednoizbowe, wzorowane na pierwszowojennych konstrukcjach. Niektóre z tych małych schronów były po prostu pokrytymi polskim żelbetem starymi konstrukcjami. Stopniowo stawiano budowle coraz większe i silniej uzbrojone. Niektóre przykrywano pancernymi kopułami pozyskiwanymi z rozbieranych obiektów poaustriackich. W 1935 r. w baranowickich koszarach powstało Kierownictwo Robót nr 18. Potrafiło ono tak zintensyfikować budowę Baranowickiego Rejonu Umocnionego, że w latach 1937-38, w "Bramie Horodyszcze" zbudowano kilkadziesiąt nowoczesnych schronów bojowych. Z wbitych pionowo w ziemię szyn, utworzono zaporę przeciwczołgową. W 1939 r. schrony te miały jeszcze otrzymać lekkie kopuły pancerne wyprodukowane w Łagiewnikach, ale nie zdążono ich już zamontować. Wiosną 1939 r. niemal cały sprzęt budowlany, materiały i ludzie zostali przerzuceni do Osowca i rozpoczęła się ekspresowa budowa umocnień na tamtym terenie.

Polskie schrony bojowe, wchodzące w skład Baranowickiego Rejonu Umocnionego, można oglądać gołym okiem.

Arabowszczyzna02.jpg
Arabowszczyzna01.jpg

W pobliżu Arabowszczyzny, w odległości ok. 2 km od wsi, głęboko w polach, postawiono w latach 20-tych pomnik z napisem na cokole "W pamięci trzech pochodów Polaków i wybawieniu Komendanta". Pomnik stoi do dziś, tylko trochę trudniej go znaleźć, ponieważ okolica porosła drzewami. Wyobraża orła odpoczywającego pod trzema krzyżami. Jeden krzyż upamiętnia pierwszy pochód Polaków na Moskwę w roku 1604, drugi - kolejny pochód na Moskwę, tym razem z armią Napoleona; kolejny - wojnę polsko-bolszewicką w latach 1919-1920. Na granicy lasu, znajduje się cała linia byłych pierwszowojennych bunkrów. Polacy zmodernizowali je i połączyli ze sobą kilkunastometrowymi podziemnymi przejściami (poternami). Jeden z napisów na bunkrach brzmi:" Twierdzą nam będzie każdy próg". W sumie Baranowicki Rejon Umocniony liczył około 350 schronów bojowych i posiadał system zalewowy. Na mapach satelitarnych, przy dostatecznie dużym przybliżeniu okolic Darewa, czy Arabowszczyzny, można i dzisiaj spokojnie obejrzeć polskie schrony.


Baranowickie rewolty, rabacje i rewolucje

Słowo rabacja oznacza po prostu napad zbrojny, a rewolta jest buntem przeciwko istniejącej władzy. W historii Baranowicz są i takie epizody, chociaż trudno nazwać je tak naprawdę "epizodami", ponieważ to właśnie kolejarze odegrali znaczącą rolę w rewolucji rosyjskiej 1905-1907 roku. Kiedy w październiku tegoż roku całą Rosję ogarnął strajk generalny, również w Baranowiczach kolejarze zaprzestali pracy, paraliżując tym samym ruch na obu magistralach kolejowych. Odbyła się manifestacja robotników, w której uczestniczyli także żołnierze brygad kolejowych. Wybrano komitet strajkowy i stworzono drużynę bojową. Strajk trwał 14 dni, a po jego zakończeniu rozpoczęły się masowe aresztowania. Aresztanci byli zmuszani do zestawiania składów kolejowych na stacji Baranowicze Poleskie. Kolejarze, oburzeni tym faktem wysłali do stolicy telegram : "My, pracownicy stacji Baranowicze Poleskie, okazując współczucie naszym poszkodowanym towarzyszom, postanowiliśmy powiadomić Wszechrosyjski Zjazd Delegatów Kolejowych o wspomnianym oburzającym fakcie brutalnego i sprzecznego z prawem gwałtu, żądając zabezpieczenia w przyszłości naszych obywatelskich praw."

Rewolucja 1905

Kiedy w grudniu 1905 rozpoczęły się w większych miastach wystąpienia zbrojne, w Baranowiczach kolejarze proklamowali kolejny strajk i ponownie przystąpili do niego także żołnierze brygad kolejowych. Ruch pociągów został wstrzymany. Naczelnik powiatu nowogródzkiego telegrafował do gubernatora mińskiego: "W Baranowiczach stan poważny. Na Poleskiej Stacji stoją dwa składy pasażerskie i trzeci rezerwowy pociąg wojskowy. Strajkujący odebrali parowóz i grożą pogromem. Odbywają się wiece kolejarzy i żołnierzy brygady kolejowej. Żołnierze grożą bronią. Nastroje u wszystkich podniosłe, a u strajkujących, przy świadomości bezradności administracji, a także z powodu gotowości żołnierzy do poparcia ich zbrojnie- bezczelne i wyzywające. Zatrzymano trzech żołnierzy batalionu kolejowego i osadzono w areszcie Żandarmerii, ale po godzinie zostali uwolnieni przez współtowarzyszy. Łaskawie proszę natychmiastowo przysłać wojsko." Pod kierownictwem inżyniera Łapko strajkujący unieruchomili telegraf. Węzeł kolejowy został ponownie sparaliżowany. Solidaryzując się z kolejarzami, większość żołnierzy przebrała się w kolejarskie mundury. Na mityngu przedstawiciel Moskiewskiej Rady Delegatów nawoływał do buntu. Próbującego rozpędzić wiec generała Artiemiewa dotkliwie pobito i zabrano mu naramienniki. Kiedy w odwecie, oficerowie zaczęli strzelać- manifestanci rozproszyli się. Władze, które na przełomie 1905 i 1906 roku wprowadziły stan wyjątkowy w rejonach zagrożonych anarchią, wysłały do Baranowicz najpierw karną ekspedycję gen.Orłowa, a wobec rozmiaru strajku przysłano mu do pomocy oddział straży granicznej dowodzony przez pułkownika Rerberga. Rozpoczęły się aresztowania. Najbardziej aktywnych uczestników strajku oraz żołnierzy brygady kolejowej wysłano do wileńskiego więzienia. Do 16 grudnia wznowiono ruch pociągów. Pomimo jednak wprowadzenia stanu wojennego i aresztowania przywódców, całkowitego spokoju w mieście nie udało się osiągnąć. Wystąpienia trwały nadal. Żądano m.in. obalenia caratu, wolności i nietykalności osobistej, zniesienia kary śmierci, rozwiązania regularnej armii, wolności zebrań i pochodów. Mimo, iż w Rosji na stronę rewolucjonistów przechodziły całe oddziały wojskowe i załogi okrętów- rewolucja ta ostatecznie zakończyła się porażką. Władze ferowały głównie wyroki śmierci na organizatorów. Nastroje rewolucyjne pomału wyciszały się, ale nie zamarły całkowicie.

W Baranowiczach co i raz wszczynano mniejsze lub większe akcje protestacyjne. We wrześniu 1912 roku zaczęły strajkować szwaczki. Żądały 9-cio godzinnego dnia pracy (zamiast 11 godzin), nieodpłatnej opieki medycznej, uprzejmego traktowania i rekompensaty za czas strajku. Rok później wyszli na ulicę baranowiccy subiekci. Udało im się wywalczyć skrócenie dnia pracy do 12 godzin, założyli także pierwszy związek zawodowy. Nadchodząca I wojna światowa zmusiła jednak wszystkich do walki o przetrwanie. W mieście i okolicach skupiała się duża ilość wojska. Armia carska wytrwała w Baranowiczach do września 1915 r. Wycofała się prawdziwie "po rosyjsku" -podpalając i niszcząc, co się da. Na ulicach rozlano i podpalono spirytus, wysadzono tory kolejowe, warsztaty kolejowe, dworce.

Samolot Ilja Muromiec 3

Podczas zrzucania bomb na stację kolejową został zestrzelony przez niemiecką artylerię przeciwlotniczą jeden z najlepszych samolotów tamtych czasów Ilja Muromiec 3. Spadł kilka kilometrów na południe od Baranowicz. Jego twórcą był Igor Sikorski- rosyjski konstruktor polskiego pochodzenia, uważany za ojca współczesnych śmigłowców).

Do października 1915 r. kilka kilometrów od miasta przebiegała linia frontu. Podzieliła ona obszar ówczesnego rejonu baranowickiego na dwie części. Większa z nich zajęta była przez połączone armie austro-węgierską i niemiecką. Na linii frontu nie było aktywnych działań aż do lata 1916 r. Wtedy to ruszyła największa ofensywa wojsk rosyjskich przeciwko armiom państw centralnych, nazwana później ofensywą Brusiłowa. 4 armia carska pod dowództwem gen.Ragozy przeprowadziła uderzenie na linii Horodyszcze-Baranowicze. Mimo silnego ostrzału artyleryjskiego nie udało się jej przerwać frontu. Przez prawie miesiąc toczyły się zaciekłe walki, w czasie których zginęło około 100 tys. żołnierzy. Rosjanie ponieśli znacznie większe straty osobowe i mimo, że nie udało im się przedostać poza linie kaizerowskie, odnieśli jednak sukces strategiczny, zmuszając przeciwnika do odstąpienia od Verdun i przeniesienia części wojsk do walk na wschodzie. Bitwa zakończyła się wkroczeniem armii przeciwnika do zrytych pociskami do Baranowicz.


Punkt etapowy w Baranowiczach

JUR - był to utworzony dekretem państwowym (Dziennik Praw Państwa Polskiego 1918 nr 3 poz.87) Urząd do spraw Powrotu Jeńców, Uchodźców i Robotników. Jego zadaniem było gromadzenie wszelkich danych na temat repatriantów ale również objęcie ich pomocą. Organizacja ta powstała w oparciu o doświadczenia Biura Emigracyjnego, które rozpoczęło działalność jeszcze w okresie zaborów. Pierwsze powroty i ucieczki z ogarniętej ruchami rewolucyjnymi Rosji zaczęły się przed zakończeniem I wojny. Do jej końca reemigracją ludności zajmowały się władze tzw. państw centralnych. W obawie przed wydostaniem się poza teren dawnego Imperium Rosyjskiego niebezpiecznych idei rewolucyjnych i elementu niepożądanego sprawowano nad całym tym ruchem bardzo drobiazgowy nadzór. Pojęcie element niepożądany określało w tym momencie nie tylko niebezpiecznych rewolucyjnych, bądź komunistycznych agitatorów, ale także osoby nie posiadające środków na utrzymanie. Pod zaborem austriackim utworzono wówczas Biuro Emigracyjne w ramach Krajowego Zarządu Cywilnego CK Generalnego Gubernatorstwa Wojskowego w Lublinie, z ekspozyturami w Kowlu, Łucku, Baranowiczach i Kijowie. Już w pierwszych powojennych latach, oprócz emigracji osadniczej i zarobkowej na Kresy, nasiliło się zjawisko reemigracji, czyli powrotu do Macierzy osób narodowości lub pochodzenia polskiego. Na wschodniej i zachodniej granicy państwa JUR organizował tzw. "etapy", w których przystosowywał do zamieszkania przez pewien czas np. stajnie lub budował pomieszczenia mieszkalne, kuchnie, łaźnie, odwszalnie, szpitale, ambulatoria, żłobki. Takich etapów było ponad 150. Wg danych JUR-u od końca listopada 1918 do końca czerwca 1922 w granice Polski przybyło ponad 4 mln osób. Polacy stanowili z tego ponad 2 mln, a reszta to jeńcy i uciekinierzy wojenni przemieszczający się przez nasz kraj tranzytem. W Baranowiczach panowały szczególnie ciężkie warunki, ponieważ to właśnie tutaj kierowane były z Rosji transporty ludzi zarażonych tyfusem plamistym. W efekcie zmarło tu mnóstwo repatriantów, ale choroba nie oszczędziła i pracujących tu ludzi. W Baranowiczach zmarło 182 pracowników etapu. Na starym cmentarzu katolickim stoi duży pomnik z napisem:

"Polsko, Matko nasza
W służbie twej wierni
życie swe oddaliśmy
Pamięci 182 pracowników etapu repatriacyjnego w Baranowiczach, zmarłych w latach odrodzenia Ojczyzny 1920-22"

W pobliżu kilka pojedynczych grobów z polskimi nazwiskami i dopiskiem "NNK". NNK- był to Naczelny Nadzwyczajny Komitet do walki z epidemią, który działał tu w latach 1922-25.
Artykuł z numeru 4 gazety "Świat" z 28 stycznia 1922 roku

Punkt etapowy w Baranowiczach istniał także wcześniej, jeszcze w czasie trwania I wojny światowej. Do armii rosyjskiej przymusowo wcielano wówczas setki tysięcy ludzi zamieszkujących Imperium. Kolejne setki tysięcy uciekało z terenów zajmowanych przez Niemców. Wycofujący się Rosjanie stosowali taktykę "spalonej ziemi" i aby pobudzić ludność do opuszczania swoich gospodarstw, rozpuszczali plotki o okrucieństwie nadchodzącego wroga. Prawdziwy exodus zaczął się po wejściu w życie zarządzeń dowódców frontu: generał - adiutanta Nikołaja Iwanowa i gen. Nikołaja Januszkiewicza. Był to nakaz bezwzględnego wysiedlenia w głąb Rosji mężczyzn w wieku poborowym wraz z rodzinami, rekwizycji majątku ruchomego i niszczenia wszystkiego, co pozostawało. Ludność pakowała swój dobytek i opuszczała miejsca zamieszkania, a wioski były potem podpalane przez wojsko. W drugiej połowie 1915 r. uchodźstwo (tzw. bieżeństwo) na terenach dzisiejszej Białorusi przyjęło tak znaczne rozmiary, że poświęcono mu nawet jedną z narad w Stawce. Obawiano się, że potoki ludzi mogą zablokować drogi komunikacyjne i uniemożliwić przemieszczanie się wojsk. W Baranowiczach zorganizowano wówczas punkt etapowy dla bieżeńców. Większość uchodźców kierowano do guberni tambowskiej, samarskiej, saratowskiej, kałuskiej, kurskiej, ufimskiej, kazańskiej, riazańskiej, oranienburskiej, charkowskiej, jekaterynosławskiej, penzeńskiej, oraz do Moskwy i Petersburga. I właśnie stamtąd rozpoczął się w 1922 roku exodus dokładnie odwrotny, a punktem etapowym znowu stały się Baranowicze.


Baranowicz dzień dzisiejszy

Wielu ludzi przyjeżdżających dziś do Baranowicz postrzega je, jako brzydki, postsowiecki moloch. Rzeczywiście, zwłaszcza centrum miasta, nie oparło się typowemu, niezbyt pięknemu budownictwu Kraju Rad, ale miasto, tak naprawdę, nigdy nie posiadało tego sentymentalnego uroku typowych kresowych miasteczek. Ono po prostu od początku było dużym, przemysłowym skupiskiem ludności. Miasto bardzo się rozbudowało, nadal jednak szereg ulic wygląda tak, jak na początku ubiegłego stulecia. Łatwo można je znaleźć - wystarczy zboczyć z głównych miejskich arterii. Nawet tuż za plecami stojącego dumnie na głównym placu miasta wodza rewolucji można odkryć stare, przedwojenne zaułki. Wprawdzie podobno zaledwie połowa mieszkańców posiada kanalizację, ale można baranowiczanom pozazdrościć dróg. Są równe, szerokie, asfaltowe. W porównaniu z okolicznymi wioskami i miasteczkami, Baranowicze są młodym miastem, bo czym jest 130 lat istnienia wobec "wiekowości" pobliskiego Nieświeża, Nowogródka, czy Lachowicz? Jest to jednak 130 lat bardzo bogatej i barwnej historii, o czym można się było przekonać czytając wcześniejsze artykuły. Dzisiejsze Baranowicze to ósme, co do wielkości, miasto Białorusi. Zajmują powierzchnię prawie 55 km. kwadratowych, mają niemal 180 tys. mieszkańców i są stolicą rejonu baranowickiego w obwodzie brzeskim. Mieszka tu obecnie ok. 20 tys. Polaków, co stanowi 10% ogółu mieszkańców (w okresie międzywojennym - prawie 60%). W 2007 r. dwudziestolecie istnienia obchodziła jedna z najstarszych polskich placówek oświatowych na Białorusi - Społeczna Szkoła Polska im.Rejtana w Baranowiczach, a dziesięciolecie - Polskie Towarzystwo Lekarskie w Baranowiczach. Po 1945 r. nie istniała na Białorusi żadna oficjalna forma nauczania jęz.polskiego (można go było usłyszeć tylko w nielicznych domach lub kościele), więc śmiało można powiedzieć, że szkoła powstała z tzw. "potrzeby serc" i to jeszcze w czasach ZSRR. Początkowo do prywatnego domu pani Elżbiety Dołęgi - Wrzosek przychodziło kilkunastu młodych ludzi - uczyli się tam rozmawiania, czytania, pisania i śpiewania piosenek po polsku. Po roku - chętnych do nauki było już ponad 100 osób. Takiej ilości uczniów nie sposób pomieścić w zwykłym mieszkaniu, więc zajęcia przeniesiono do Domu Kultury "Budowlany", gdzie dyrektorką była córka pani Elżbiety - Teresa Sieliwończyk. Ponieważ liczba uczniów ciągle rosła - szkołę przeniesiono do dworku Rozwadowskich (byłych założycieli Baranowicz). Powstał Klub Polskiej Mowy i Kultury i zrodził się pomysł budowy własnego domu. W październiku 1994 (przy wsparciu finansowym Stowarzyszenia "Wspólnota Polska") powstał w bocznej uliczce śródmieścia (ul.Caruka 43) - Dom Polski i tym samym spełniło się marzenie wielu miejscowych Polaków. W białym, piętrowym domu jest niezłe zaplecze socjalne - są pokoje gościnne, biblioteka, gabinet konsultacji medycznej, szkoła z salami do nauki (nauczanie początkowe oraz pracownia literatury i historii). Ponad 300 uczniów przychodzi tu na zajęcia po lekcjach w białoruskich szkołach, a 90% spośród nich, po zdaniu matury dostaje się na studia w Polsce. Dużą popularnością cieszył się działający przy szkole do 2005 r. zespół artystyczny "Pierwiosnek", który koncertował nie tylko w Europie, ale i w USA. Obecnie przy szkole działa młodzieżowy chór "Dlaczego?", dziecięce zespoły "Witaminki" i "Słoneczka" ; jest kółko teatralne "Szalone" i "dorosły" chór "Kraj Rodzinny". Działają tu dwie drużyny harcerskie (Świteziańskie duszki i Nadzieja im.T.Rejtana), których członkowie opiekują się m.in. starym cmentarzem katolickim. Stąd też wychodzi niewielka gazetka "Polskie Słowo z Baranowicz".
Baranowicze to dziś duże miasto rejonowe przy trasie szybkiego ruchu Brześć-Mińsk. Położone jest w zachodniej Białorusi, ok. 200 km od granicy z Polską. Dokładnie - leży w centrum Równiny Baranowickiej, w międzyrzeczu Szczary i jej dopływu - Myszanki. Obecnie jest ważnym ośrodkiem przemysłu maszynowego (produkcja obrabiarek), tekstylnego i spożywczego. Rozwija się tu także przemysł drzewny oraz produkcja materiałów budowlanych i środków transportu (ciężarówki MAZ, traktory "Białoruś"). Fabryka kuchenek i lodówek "Atlant" jest sponsorem jednej z najsilniejszych białoruskich, żeńskich drużyn siatkarskich, noszącej oczywiście tę samą nazwę. Siatkarki trenują w nowoczesnej hali Atlantu, w której często odbywają się międzynarodowe turnieje. Sukcesy sportowe odnosi też żeńska drużyna hokeja na trawie "Włókniarz", a piłkarze FK "Baranowicze" w 2003 r. zdobyli mistrzostwo drugiej ligi. Na zeszłorocznej Wystawie Gospodarczej Białorusi, która odbyła się w Warszawie w czerwcu 2007, Baranowicze były reprezentowane przez kilka przedsiębiorstw: m.in."TorgMasz" - produkujący sprzęt do gastronomii i handlu oraz drobne AGD, Zakłady Autoagregatów - produkujące części samochodowe, "HomelDrew" - meble, drewno; "Biełfa" - sztuczne futra, "Komintern"- odzież i Baranowickie Zakłady Tektury. W mieście są również zakłady remontowe samolotów (jedne z największych na Białorusi) i dobre lotnisko - stacjonuje tu pułk białoruskiego lotnictwa.
Baranowicze nadal mają dwie stacje kolejowe: jedna, to ważny międzynarodowy węzeł kolejowy "Baranowicze Centralne" (podobno ze względów strategicznych mieści się "dla niepoznaki" w niedużym parterowym budynku, ale za to druga - "Baranowicze Poleskie" - jest już okazalsza. To właśnie tu miały miejsce największe strajki kolejarzy w czasie rewolucji 1905 r. Dziś mówi o tym tablica na budynku dworca. Także przy Dworcu Poleskim ma swoją siedzibę bardzo ciekawe Muzeum Historii Kolei. W Baranowiczach znajduje się też Muzeum Krajoznawcze. Jest kilka szpitali, a ok. 20 km od miasta położony jest kompleks uzdrowiskowy sanatorium "Czabarok" - wyposażony w najnowocześniejsze urządzenia lecznicze. Leczy się tu schorzenia narządów ruchu, górnych dróg oddechowych, układu nerwowego, kardiologiczne, gastryczne. Główny lekarz mówi po polsku.
Zabytków sprzed wieków w Baranowiczach niestety nie ma, można jednak znaleźć nieco przedwojennych budynków, które zbytnio nie zmieniły od tego czasu swego wyglądu, np.: apteka St.Łajewskiego z 1936 r nadal jest apteką, a w budynku Banku Polskiego - nadal jest bank.

W centrum miasta przeważa raczej niska zabudowa. Dominuje tu 8-piętrowy hotel "Horyzont", ale nowe dzielnice - to już dzielnice wszechobecnych wieżowców. Może i nie ma tu klimatu dawnych kresowych miasteczek, ale za to Baranowicze są dogodną bazą wypadową do zwiedzania miejsc związanych np. ze "Szlakiem Mickiewiczowskim". Niedaleko stąd do Zosia, Nowogródka, nad jez.Świteź; niedaleko też do Rejtanowskiej Hruszówki, Radziwiłłowskiego Nieświeża, do historycznych Lachowicz, a nocować można w Domu Polskim lub w Domu Pielgrzyma.


Ludzie związani z Baranowiczami

Czesław Adamowicz - (1920-1944) - uczeń Gimnazjum i Liceum w Baranowiczach, członek Kedywu AK w Baranowiczach Obwód "Puszcza", rozstrzelany obozie w Kołdyczewie.

Roman Józef Abraham (1891-1976) - generał brygady Wojska Polskiego. Od 1928 dowódca 26 Pułku Ułanów w Baranowiczach. Był posłem na Sejm III Kadencji wybranym w 1930 z listy BBWR. W 1931 zrzekł się mandatu. Więziony przez Niemców w oflagach w Krotoszynie, Königstein, Johannisbrunn i Murnau. Dwukrotnie próbował uciec z Oflagu VIII E Johannisbrunn. Po wojnie był delegatem przy generalnym pełnomocniku rządu ds. repatriacji w Państwowym Urzędzie Repatriacyjnym. Pracował w PCK, Ministerstwie Administracji Publicznej, spółdzielczości. W 1950 na skutek zastraszania przez UB, przeszedł na emeryturę. Był autorem wielu prac wojskowo-historycznych (publikacje w Wojskowym Przeglądzie Historycznym, Więzi i Kierunkach) oraz Wspomnień wojennych znad Warty i Bzury. Roman Abraham.

Aleksander Nikiforowicz Aksjonow (1924) sekretarz komitetu miejskiego Komsomołu w Baranowiczach. W latach 1983-85 ambasador ZSRR w PRL.

ks. Antoni Aleksandrowicz, ks. mjr (st. kapelan) (1893 - 1940); święcenia kapłańskie otrzymał w 1916 r. w Petersburgu. W 1919 r. był katechetą w Mińsku; w korpusie duszpasterskim Wojska Polskiego od 1919; do 1920 był kapelanem do zleceń przy Duszpasterstwie Rzymskokatolickim 4 armii. W 1928 został proboszczem parafii wojskowej Słonim a następnie administratorem parafii wojskowej w Baranowiczach; we wrześniu 1939 ranny w nogę; więziony w Kozielsku i zamordowany przez NKWD.

Władysław Anders (1892-1970) - generał brygady, w latach 1944-1945 Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych. W 1937 objął dowództwo Nowogródzkiej Brygady Kawalerii w Baranowiczach, którą we wrześniu 1939 poprowadził do walki z Niemcami. Twórca i dowódca Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR, a po ewakuacji latem 1942 wojska i ponad 20 tys. cywilów (uratowanych z więzień i łagrów) do Iranu - dowódca Armii Polskiej na Wschodzie (Irak, Palestyna) i 2 Korpusu Polskiego, którym dowodził w kampanii włoskiej (Bitwa o Monte Cassino). Władze komunistyczne Polski w 1946 roku odebrały mu stopień generała i polskie obywatelstwo. Przywrócono mu je pośmiertnie w 1989. Zgodnie z jego wolą pochowano go wśród żołnierzy na polskim cmentarzu wojskowym pod Monte Cassino.

Ryszard Babicki - urodzony w Baranowiczach (1927) polski naukowiec, profesor, specjalista w zakresie chemicznej technologii drewna, członek PAN, kawaler Orderu Odrodzenia Polski. Jego dorobek naukowy obejmuje ponad 200 publikacji, w tym 70 rozpraw naukowych i 3 monografie. Jest także autorem 18 patentów.

Pauluk Bahrym (1812-1891) ludowy wierszopis urodzony koło Baranowicz; pozostał w historii literatury białoruskiej jako autor jedynego wiersza, przytoczonego z pamięci przez Ignacego Jackowskiego w jego książce Powieść z czasu mojego, czyli Przygody litewskie (1854); za typowy w tej epoce bunt antypańszczyźniany został 1828 oddany w sołdaty ("w Moskale"); z zachowanych materiałów śledztwa wiadomo, że policja skonfiskowała mu kilka zeszytów z wierszami; w ostatnich dziesięcioleciach życia Bahrym był kowalem we wsi rodzinnej.

Józef Becker (1871- 1925) - podpułkownik piechoty Cesarskiej i Królewskiej Armii, generał brygady Wojska Polskiego. Przez pewien czas pełnił funkcję dowódcy 20 Dywizji Piechoty w Baranowiczach.

Maja Berezowska (1898-1978), malarka, scenograf. W dwudziestoleciu międzywojennym zdobyła sławę jako autorka grafik, oraz ilustracji w różnych czasopismach (Cyrulik Warszawski, Szpilki). W Paryżu odnosiła sukcesy jako rysowniczka i karykaturzystka. Projektowała także kostiumy dla przedwojennych gwiazd rewii i kabaretów ( m.in. dla H. Ordonówny, Z. Pogorzelskiej). W czasie II wojny więziona na Pawiaku, później w Ravensbrück, gdzie zajmowała się nadal twórczością plastyczną, m.in. projektując lalki do szopki wystawianej w obozie. Po wojnie współpracowała z czasopismami (Teatr, Przekrój, Szpilki) oraz zajmowała się projektowaniem scenografii i kostiumów dla teatrów. Autorka ilustracji do dzieł literatury światowej i polskiej.

Leon Billewicz (1870 - 1940) - pułkownik piechoty Armii Imperium Rosyjskiego i generał brygady Wojska Polskiego. Po rozejmie polsko-bolszewickim w 1920 r był komendantem punktu wymiany jeńców w Baranowiczach. Więziony w Starobielsku przez NKWD. Zamordowany w Charkowie. W 2007 mianowany pośmiertnie do stopnia generała dywizji. Awans został ogłoszony 9 listopada 2007 w Warszawie, w trakcie uroczystości "Katyń Pamiętamy - Uczcijmy Pamięć Bohaterów".

Ludwik Bociański (1892 - 1970) - pułkownik dyplomowany Wojska Polskiego, wojewoda wileński i poznański II RP. W latach 1934-35 był m.in. dowódcą 20 Dywizji Piechoty w Baranowiczach. W okresie, kiedy był wojewodą wileńskim, dał się poznać jako szczególnie gorliwie wykonujący odgórną politykę polonizacji. Z powodu jego interwencji, za emisję audycji z piosenkami białoruskimi zwolniono z pracy Czesława Miłosza i dlatego został później wspomniany przez poetę (w negatywnym świetle) w utworze "Toast". Zmarł w Londynie.

Mieczysław Boruta-Spiechowicz (1894- 1985) generał brygady, legionista. W latach 1928-34 dowódca piechoty dywizyjnej 20DP w Baranowiczach. W ramach polskich przygotowań obronnych na wypadek wojny z Niemcami od marca 1939 dowodził Grupą Operacyjną Bielsko, która przybrała potem nazwę Boruta, od nazwiska jej dowódcy. Z chwilą utworzenia Armii Polskiej w ZSRR, we wrześniu 1941 roku, na wniosek generała Andersa, został przez Naczelnego Wodza mianowany dowódcą 5 Wileńskiej Dywizji Piechoty, a w okresie od marca 1942 roku do 1943 roku stał na czele oddziałów polskich ewakuowanych do Iranu. Po wojnie został powołany na stanowisko zastępcy szefa Departamentu Piechoty i Kawalerii Ministerstwa Obrony Narodowej. W lipcu 1946 roku (po tzw. referendum ludowym), na własną prośbę, przeszedł do rezerwy, a następnie w stan spoczynku. W 1964 roku osiedlił się na stałe w Zakopanem. Był zaangażowany w akcję przeciwko sowieckiej dewastacji Cmentarza Orląt we Lwowie. Cieszył się ogromnym szacunkiem w środowiskach kombatanckich, był też członkiem Senioratu Wojska Polskiego, czyli nieformalnej rady najstarszych rangą i dowodzeniem oficerów II Rzeczypospolitej. W proteście przeciw odznaczeniu przez władze PRL sowieckiego przywódcy - Leonida Breżniewa- orderem Virtuti Militari I klasy, zorganizował (1976) uroczystość złożenia na Jasnej Górze orderów Virtuti Militari przez przedwojennych dowódców wojskowych. Zmarł w Zakopanem i tam został pochowany, na własne życzenie, w kwaterze legionowej. Grób Generała (z mylną datą urodzin), znajduje się na głównym cmentarzu komunalnym Zakopanego - Nowym Cmentarzu, przy ulicy Nowotarskiej.

Jan Władysław Chmurowicz (1887 -1965) - kapitan artylerii Cesarskiej i Królewskiej Armii, generał brygady Wojska Polskiego. W latach 1931-34 dowódca 20 Dywizji Piechoty w Baranowiczach. W czasie II wojny wzięty do niewoli niemieckiej, był konspiracyjnym komendantem obozu w Woldenbergu.

Adam Józef Aleksander Epler (1891 - 1965) - pułkownik artylerii Wojska Polskiego. Od 1935 do wybuchu wojny II dowódca 20 Dywizji Piechoty w Baranowiczach. W 1994 mianowany za szczególne zasługi w działalności konspiracyjnej i w walce zbrojnej z niemieckim okupantem, pośmiertnie, do stopnia generała brygady.

Stanisław Grzmot-Skotnicki (1894 -1939) - generał brygady Wojska Polskiego. Służył w 1 Pułku Ułanów Legionów Polskich. Od 1927 dowódca 9 Samodzielnej Brygady Kawalerii, w 1932 przemianowanej na Brygadę Kawalerii "Baranowicze". W 1929 awansowany na generała brygady. W bitwie nad Bzurą dowodził oddziałem piechoty, na czele którego następnie przebijał się do Warszawy. 18 września ranny pod Tułowicami, zmarł następnego dnia. Pochowany w miejscu zgonu, ekshumowany w 1952 i przeniesiony na Powązki w Warszawie. Generał Grzmot-Skotnicki jest patronem 7 Brygady Obrony Wybrzeża ze Słupska.

Kazimierz Jankowski - ppor. Pilot (1894 -1920), uczestniczył w strajku szkolnym w 1907 roku. w czasie I wojny światowej wcielony do pruskiej armii, walczył na froncie zachodnim we Francji. Na początku 1918 roku został przeniesiony do lotnictwa. Brał czynny udział w Powstaniu Wielkopolskim. W 1919 r. został pilotem 13-tej Eskadry Myśliwskiej. W 1920 przeniesiono go na lotnisko w Baranowiczach. Na początku sierpnia 1920 roku eskadrę przydzielono do 5-tej armii gen. W. Sikorskiego. Podczas lotu bojowego w dniu 17 sierpnia 1920 roku samolot Jankowskiego został strącony w okolicach Pułtuska i spadł na tereny zajęte przez Rosjan. Został przewieziony do Margonina i pochowany na miejscowym cmentarzu z honorami wojskowymi. Pośmiertnie odznaczono go Krzyżem Virtuti Militari 5 klasy oraz awansowano do stopnia podporucznika.

Alina Jaroszewicz - urodzona w Baranowiczach(1959) - polska działaczka społeczna i oświatowa na Białorusi, prezes Klubu Polskiego w Brześciu oraz oddziału brzeskiego ZPB, redaktor naczelna "Ech Polesia." Założyła Klub Polski w Brześciu nad Bugiem (obecnie jest jego dyrektorem), oraz Polską Szkołę Społeczną. Z jej inicjatywy w 2001 r. odbył się w Brześciu I Międzynarodowy Festiwal Wokalny im. Stanisława Moniuszki. Wcześniej organizowała również Brzeskie Jesienie z Polską Piosenką. Od 2004 roku stoi na czele brzeskiego oddziału Związku Polaków na Białorusi i redaguje kwartalnik "Echa Polesia". Za swą działalność społeczną była wielokrotnie szykanowana przez władze białoruskie.

Edmund Kessler (1880 -1930) - podpułkownik Sztabu Generalnego Armii Imperium Rosyjskiego i generał brygady Wojska Polskiego. W 1921 mianowany dowódcą 20 Dywizji Piechoty w Baranowiczach. W1924 został I zastępcą szefa Sztabu Generalnego WP, Stanisława Hallera.

Józef Kobyłecki (1894 - 1969) - porucznik piechoty Armii Imperium Rosyjskiego i generał brygady Wojska Polskiego. W 1931 wyznaczony na stanowisko zastępcy dowódcy 78 Pułku Piechoty w Baranowiczach. Od października 1938 r. do września 1939 r. był zastępcą szefa Gabinetu Wojskowego Prezydenta RP Ignacego Mościckiego. Od 1966 r. generał brygady.

Bolesław Kontrym ps. "Żmudzin", "Biały", "Bielski", "Cichocki" (1898- 1953) - wcielony przymusowo do Armii Czerwonej był do grudnia 1922 r kombrygiem (gen.brygady); w lutm tegoż roku nawiązał kontakt z attaché wojskowym przy Poselstwie RP i przekazywał mu szereg informacji o charakterze wywiadowczym. Zagrożony wykryciem przez sowiecki kontrwywiad, sfingował własną śmierć i nielegalnie przekroczył granicę z Polską. Po powrocie do Polski był dowódcą plutonu w II batalionie Straży Granicznej w Rubieżewiczach (pow.stołpecki). Kiedy Rosjanie uprowadzili jednego z jego podwładnych, porwał w odwecie całą załogę rosyjskiego posterunku granicznego i zadzwonił do rosyjskiego dowództwa w Mińsku z propozycją wymiany (wymiany dokonano). W 1924 r. przeszedł do Policji Państwowej w stopniu aspiranta i przez pewien czas był m.in. kierownikiem Ekspozytury Okręgowego Urzędu Śledczego Policji Politycznej w Baranowiczach. Jako komisarz i kierownik Wydziału Śledczego Komendy Wojewódzkiej PP w Wilnie rozpracowywał antypaństwowe organizacje (głównie agentury komunistyczne szczególnie rozbudowane na Kresach). Internowany (IX.1939) w obozie w Kołatowie pod Kownem uciekł stamtąd i dotarł aż do odtworzonego Wojska Polskiego we Francji. Uczestniczył w walkach pod Narwikiem. Po kolejnych bardzo aktywnych latach, jako cichociemny zrzucony do kraju w 1942 w ramach operacji lotniczej "Smallpox". Przydzielony do "Wachlarza" był współorganizatorem słynnej akcji odbicia więźniów z więzienia w Pińsku. W powstaniu warszawskim był dowódcą kompanii w zgrupowaniu AK. Po kapitulacji oddziałów powstańczych osadzony w obozach jenieckich. Z ostatniego (Sandbostel) uciekł. Pod dowództwem gen. Maczka dosłużył się stopnia majora. Po powrocie do Polski inwigilowany przez Informację Wojskową. Aresztowany w 1948, po prawie 4-letnim śledztwie i torturach został skazany na karę śmierci, którą wykonano prawdopodobnie 2 lub 20 stycznia 1953 r. Miejsce pochówku nie jest znane, co nasuwa wątpliwości co do ostatecznych losów Kontryma. Pośmiertnie został uniewinniony i zrehabilitowany. Co roku, 2 stycznia, odbywają się tu uroczystości w rocznicę śmierci mjr. Bolesława Kontryma.

Jerzy Łankiewicz urodzony w Baranowiczach (1942)- polski prawnik, były wiceminister sprawiedliwości i były członek Kolegium IPN.

Lawon Łuckiewicz (1922 - 1997) - białoruski działacz kulturowy i oświatowy. W czasie niemieckiej okupacji Białorusi pracował jako nauczyciel ojczystego języka w Baranowiczach. Aresztowany przez NKWD i wywieziony do łagrów na Syberię i Kołymę, przebywał tam do 1958 roku. Jest autorem książki-przewodnika po Wilnie "Wandrouki pa Wilni".

Jerzy Kopa urodzony w Baranowiczach (1943), polski piłkarz, trener, menadżer i działacz piłkarski. Jako zawodnik występował w drużynie AZS Pracował również jako menadżer piłkarski pośredniczący w transferach zawodników. Obecnie jest prezesem ds. sportowych w Dyskobolii Grodzisk Wlkp. i członkiem Zarządu WZPN.

Lidia Korsakówna - urodzona w Baranowiczach (1934) polska aktorka teatralna i filmowa. W latach 50. występowała w Państwowym Zespole Pieśni i Tańca "Mazowsze" (m.in. z Ireną Santor). W 1979 odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Jerzy Mazur (1953) - polski duchowny katolicki, biskup diecezji ełckiej, pierwszy administrator apostolski i biskup diecezjalny w Irkucku, W 1992 r. podjął pracę w Baranowiczach. Jako proboszcz parafii Matki Bożej Fatimskiej w Baranowiczach stworzył tę parafię od podstaw- rozpoczął i zakończył budowę kościoła. W latach 1994-1998 był redaktorem czasopisma "Dialog" ukazującego się w językach rosyjskim, białoruskim i polskim. Od 1994 r. sprawował funkcję przewodniczącego Komisji Katechetycznej Diecezji Pińskiej. 19 kwietnia 2002 r., wracając do Irkucka, został zatrzymany na lotnisku w Moskwie i wysłany przymusowo samolotem tego samego dnia z powrotem do Polski. W 2003 r. został mianowany przez papieża Jana Pawła II biskupem ełckim.

Tomasz Mącior (1897 - 1942) - ksiądz katolicki, przełożony polskich pallotynów w latach 1932-1934, redaktor "Przeglądu Katolickiego" i "Królowej Apostołów". Był proboszczem w Nowosadach na Polesiu. W lipcu lub sierpniu 1942 ks. Tomasz Mącior został rozstrzelany przez Niemców w Baranowiczach i tam pochowany na cmentarzu prawosławnym.

Józef Mendelewski - kapelan wojskowy i więzienny z Brześcia n. Bugiem. Rozstrzelano go w więzieniu w Baranowiczach lub Mołodecznie w 1940 r.

Henryk Michałowski - urodzony w Baranowiczach (1927), polski pilot wojskowy, generał dywizji WP, dowódca Wojsk Lotniczych w latach 1972-1976. W latach 1977-1984 był attaché wojskowym, morskim i lotniczym przy Ambasadzie PRL w Pradze.

Zew Wawa Morejno (1916) - rabin, Naczelny Rabin Polski. Studiował na uczelniach rabinackich w Baranowiczach, w Mirze i Kamieńcu Podolskim. Okupację przeżył najpierw w gettach w Oszmianie i w Wilnie, później jako więzień obozu koncentracyjnego Klooga w Estonii, gdzie mimo ekstremalnych warunków pełnił funkcję rabina - Naczelny Rabin Polski.

Leon Nadolny (1897-1978) - w czasie I wojny światowej wcielony do pruskiej armii, ranny w walkach pod Verdun. W 1918 r. zdezerterował, później brał czynny udział w Powstaniu Wielkopolskim. W połowie 1920 r. przydzielony został do ppłk I Ochotniczego Pułku Jazdy Wielkopolskiej nr 215, który po przemianowaniu na 26 Pułk Ułanów Wielkopolskich kwaterował początkowo w Nieświeżu, od 1923 r- w Baranowiczach. Od 1933 r. jako starszy wachmistrz był szefem kuźni pułkowej. W 1969 roku za udział w Powstaniu Wielkopolskim został awansowany do stopnia podporucznika.

Alaksander Nazarewski - (Aleksy, Aleksandr) w niektórych źródłach Aleksiej Nazarewski (ur. 1881 zm. ???) - białoruski polityk, poseł na sejm II RP. Pracował jako poborca podatkowy w Baranowiczach. W latach 1920-22 działał w spółdzielczości w Baranowiczach. W 1922 roku wybrano go senatorem z list Bloku Mniejszości Narodowych w województwie nowogródzkim - w parlamencie przystąpił do Koła Białoruskiego. Po zakończeniu senatu I kadencji sprawował mandat radnego Baranowicz.

Stanisław Okęcki (1908 - 1991), generał dywizji, historyk wojskowości, profesor nadzwyczajny. Kształcił się m.in. w Baranowiczach. Szef m.in. Biura Historycznego WP i Katedry Historii Sztuki Wojennej w Akademii Sztabu Generalnego. Inicjator powołania czasopism "Studia i Materiały do Historii Wojskowości" i "Wojskowy Przegląd Historyczny".

Antoni Olechnowicz ps. "Meteor", "Kurkowski", "Pohorecki", "Lawicz", "Krzysztof", "Roman Wrzeski", "Kurcewicz" (1905 - 1951) - podpułkownik dyplomowany piechoty Wojska Polskiego. Służył w sztabie 20 Dywizji Piechoty w Baranowiczach. Od końca 1947 r. w ramach Ośrodka Mobilizacyjnego prowadził działalność wywiadowczą na rzecz władz emigracyjnych. W 1948 r. aresztowany przez UB. W 1949 r. skazany przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie na karę śmierci. Został stracony 8 lutego 1951 r. w więzieniu mokotowskim.

Jerzy Olejniczak ps.Okoń (1917-2006) podporucznik, żołnierz AK na Wileńszczyźnie w oddziale "Tońki" i "Frycza" Uczył się w gimnazjum i liceum w Baranowiczach.

Józef Konstanty Olszyna-Wilczyński (1890 - 1939) - generał brygady Wojska Polskiego. W latach 1924-25 dowódca 2 Brygady Korpusu Ochrony Pogranicza w Baranowiczach. 22 września 1939 zamordowany pod Sopoćkiniami przez żołnierzy Armii Czerwonej strzałem w tył głowy. Rosjanie zakrwawioną czapkę generała pokazywali potem jako swoje trofeum.

Oleg Pałecki (1916-1987) Ukończył Szkołę Techniczną w Baranowiczach. W 1941 r. rozpoczął pracę na kolei w Baranowiczach. W 1944 r. wstąpił ochotniczo do batalionu wojsk saperskich 1 dywizji Wojska Polskiego im. Tadeusza Kościuszki. Bezpośrednio po wojnie budował mosty pontonowe w Warszawie. Po demobilizacji od 1947 r. pracował w wydziale komunikacji Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku, jako kierownik odbudowy i budowy mostów. Od 1973 r. do przejścia na emeryturę był dyrektorem w Płockim Przedsiębiorstwie Robót Mostowych w oddziale Gdańskim.

Stefan Wiktor Paweł Pasławski (1885 - 1956) - generał brygady Wojska Polskiego. Był oficerem rezerwy cesarsko-królewskiej armii. Przez pewien czas dowodził 2 Brygadą Korpusu Ochrony Pogranicza w Baranowiczach. Był twórcą koncepcji trwałej reorganizacji służby ochrony granicznej, naczelnym inspektorem Straży Celnej i pierwszym komendantem głównym Straży Granicznej. W latach 1934-36 wojewoda białostocki, a w latach 1936-39 wojewoda stanisławowski.

Michaił Pawłow (Paułau) - (ur. 1952) - białoruski polityk i działacz państwowy, od 1997 roku sprawował urząd prezydenta Baranowicz, od 2000 roku prezydent Mińska

Witold Pilecki ps. Witold, Druh, Roman Jezierski, Tomasz Serafiński (1901 - 1948) - rotmistrz kawalerii 26 Pułku Ułanów Wielkopolskich w Baranowiczach, żołnierz podziemia, organizator ruchu oporu w Auschwitz-Birkenau. Skazany przez władze komunistyczne Polski Ludowej na karę śmierci, wyrok wykonano. W 1940, aby dostać się do obozu w Oświęcimiu i zdobyć informacje o panujących w nim warunkach, pozwolił aresztować się podczas łapanki. Jako Tomasz Serafiński (więzień nr 4859) był głównym organizatorem konspiracji w obozie. Planował zbrojne oswobodzenie obozu. W nocy z 26 na 27 kwietnia 1943 Pilecki zdołał uciec z obozu wraz z dwoma współwięźniami. W październiku 1945, na osobisty rozkaz gen. Władysława Andersa wrócił do Polski, by prowadzić w Polsce działalność wywiadowczą na rzecz 2 Korpusu. W 1947 aresztowany, torturowany przez funkcjonariuszy UB, wyznał żonie podczas ostatniego widzenia: Oświęcim to była igraszka. Skazany na karę śmierci i wkrótce stracony w więzieniu mokotowskim na Rakowieckiej. Miejsce pochówku Pileckiego nie jest znane, prawdopodobnie zwłoki zakopano na wysypisku śmieci koło Cmentarza Wojskowego. Grób symboliczny znajduje się na Cmentarzu Wojskowym. Wszelkie informacje o dokonaniach i losie Pileckiego podlegały w PRL-u cenzurze. W 1990 unieważniono wyrok. W 1995 rotmistrza Pileckiego odznaczono pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, a w 2006 Orderem Orła Białego. 7 maja 2008 Senat RP podjął uchwałę w sprawie przywrócenia pamięci zbiorowej Polaków bohaterskiej postaci rotmistrza Witolda Pileckiego M.P. z 2008 r. Nr 38, poz. 333. We wrześniu rozpoczęły się zabiegi o wszczęcie jego procesu beatyfikacyjnego.

Stanisław Antonowicz Piłotowicz (1922 - 1986) - Białorusin, radziecki polityk i dyplomata. Ukończył liceum pedagogiczne w Baranowiczach. W latach 1971-78 był ambasadorem ZSRR w Polsce.

Olgierd Pożerski (1880 -1930) - pułkownik artylerii Armii Imperium Rosyjskiego, generał brygady Wojska Polskiego. Od 1901 oficer zawodowy rosyjskiej artylerii. Uczestnik wojny-rosyjsko japońskiej 1904 - 1905 i I wojny światowej na froncie niemieckim. Od listopada 1918 w Wojsku Polskim. 1926 - 1930 dowódca 20 Dywizji Piechoty w Baranowiczach Pośmiertnie awansowany generałem dywizji. Pochowany w Wilnie na cmentarz Benedyktyńskim. Autor studiów z zakresu taktyki artylerii i wojskowo - historycznych. Bohater licznych anegdot i historyjek.

Zygmunt Przepałkowski ps. "Młot" (ur. 1893- 1940) - rotmistrz kawalerii Wojska Polskiego, służył m.in. w 26 Pułku Ułanów Wielkopolskich w Baranowiczach. W latach 1930-31 był starostą powiatu w Baranowiczach. We wrześniu 1939 aresztowany przez NKWD, zginął w lesie katyńskim. Minister Obrony Narodowej decyzją Nr 439/MON z dnia 5 października 2007 r. mianował go pośmiertnie do stopnia majora. Awans został ogłoszony w dniu 9 listopada 2007 r., w Warszawie, w trakcie uroczystości "Katyń Pamiętamy - Uczcijmy Pamięć Bohaterów".

Jan Raszka(1871-1945), polski rzeźbiarz, malarz, medalier. Studiował w Wiedniu i w Paryżu. Jako student nauk plastycznych w Wiedniu zgłosił do urzędu patentowego wniosek patentowy na urządzenie żyroskopowe do równoważenia rowerów względnie motocykli. Patent został udzielony. Od 1902 profesor Szkoły Przemysłowej w Krakowie. Tworzył rzeźby symboliczne, religijne i pomnikowe, uprawiał też malarstwo rodzajowe. Autor wielu pomników dot. powstań śląskich, Legionów i postaci wielkich polskich patriotów. Stworzył kilkaset plakiet i medali związanych z Legionami. Jego prace to m.in. dekoracja rzeźbiarska siedziby Towarzystwa Technicznego w Krakowie (1905-1906) oraz rzeźby przed krakowskim gmachem głównym AGH (1935, zrekonstruowane 1979, epitafium Mikołaja Reja w kościele św Marcina w Krakowie. Jako legionista brał udział w przygotowaniach do uroczystości proklamacji Polski w Baranowiczach. W Baranowiczach.

Mikołaj Mikołajewicz Romanow (młodszy) (1856 -1929) - wielki książę, generał kawalerii, generał adiutant, głównodowodzący armii rosyjskiej podczas I wojny światowej, wnuk cara Mikołaja. Zorganizowana u jego boku w Baranowiczach Stawka (sztab naczelnego dowódcy - Stawka Naczelnego Dowódcy) , przyczyniła się w widoczny sposób do rozwoju miasta.

Józef Artur Rybak (1882 - 1953) - generał dywizji Wojska Polskiego, pułkownik austriackiej artylerii. Na przełomie 1920/21 był szefem delegacji Wojska Polskiego w Komisji Porozumiewawczej w Baranowiczach i Rozjemczej w Mińsku W czasie okupacji nie brał udziału w ruchu oporu, mimo to krótko więziło go gestapo. W 1945 zgłosił się do służby w LWP. Nie został przyjęty ze względu na wiek. Prowadził w Krakowie warsztat ślusarski. Autor sygnowanych przez niego wspomnień, napisanych przez inną osobę, odsłaniających kulisy współpracy kierownictwa polskich organizacji niepodległościowych z wywiadem Austro-Węgier.

Stanisław Rzecki (1888-1972) - rzeźbiarz, grafik i scenograf związany z kabaretem Zielony Balonik; służył w Legionach Polskich i razem z Janem Raszką przygotowywał dekoracje do uroczystości proklamacji Polski w Baranowiczach. W latach1925-39 był dyrektorem Instytutu Sztuk Pięknych w Warszawie, a od 1947 profesorem ASP w Krakowie. Tworzył stylizowane rzeźby, grafikę (litografia) rysunek satyryczny, oraz projekty scenograficzne dla teatrów warszawskich.

Władysław Sawrycki urodzony w Baranowiczach (1937) - polski filolog i pedagog. Od 1993 roku jest kierownikiem Zakładu Metodyki Nauczania Literatury i Języka Polskiego Instytutu Literatury Polskiej UMK.

Natallia Sazanowicz urodzona w Baranowiczach (1973) - białoruska lekkoatletka ośmioboistka. Dwukrotna zdobywczyni medali olimpijskich.

Kazimierz Piotr Schally (1895 - 1967 -) - generał brygady Wojska Polskiego. W trakcie swojej kariery wojskowej był przez jakiś czas II dowódcą piechoty dywizyjnej 20 Dywizji Piechoty w Baranowiczach.

Nikodem Sulik-Sarnowski (1893 -1954) - oficer zawodowy Wojska Polskiego ostatecznie w stopniu generała brygady. Do 1918 roku był oficerem armii rosyjskiej. W 1918 roku działa w Organizacji Wojskowej Ziemi Grodzieńskiej. Uczestnik wojny polsko-bolszewickiej. Od kwietnia do października 1937 roku był zastępcą dowódcy pułku KOP "Baranowicze. W czasie II wojny działał w konspiracji w Związku Walki Zbrojnej w Wilnie po pseudonimami "Ładyna" i "Jodko". Był m.in. dowódcą piechoty dywizyjnej w 7 Dywizji Piechoty w ZSRR i na Bliskim Wschodzie i dowódcą 5 Kresowej Dywizji Piechoty w 2 Korpusie Polskim. W 1944 r. otrzymał awans na stopień generała brygady. Po wojnie pozostał na emigracji w Wielkiej Brytanii. Osiadł w Londynie, gdzie zmarł i pochowany został na cmentarzu Brompton. W 1993 r. prochy generała i jego małżonki zostały przewiezione do Polski i złożone do grobu przy kościele pw. Świętej Anny w Kamiennej Starej.

Antoni Wojciech Szemet (1869 - 1940) generał brygady; w I wojnie służył w carskim wojsku; w latach 1918-19 w armii ukraińskiej, Szulmiński od 1919 był oficerem łącznikowym w Wojsku Polskim; pełnił funkcję dowódcy powiatu i miasta Lidy; Dowodził Okręgami Etapowymi w Mińsku, Brześciu i Baranowiczach; w 1923 r. z powodu złego stanu zdrowia przeszedł w stan spoczynku. Zmarł w Bydgoszczy w 1940 r.

Ks.Stanisław Szulmiński Sac (1894-1941) palotyn, profesor teologii orientalnej w Seminarium Duchownym w Łucku. W roku 1939, został skierowany do pracy na nowej placówce pallotyńskiej w Okopach Świętej Trójcy, tuż nad granicą ze Związkiem Radzieckim. Z powodu wybuchu wojny do wyznaczonej mu placówki nie dojechał, aresztowany w Nowogródku przez władze sowieckie, został osadzony w więzieniu w Baranowiczach. Po prawie rocznym śledztwie, w którym oskarżano go, że jest watykańskim szpiegiem, skazano go, jako człowieka niebezpiecznego dla państwa sowieckiego, na 5 lat łagrów. Jesienią 1940 r. został przewieziony do obozu ciężkiej pracy w Uchcie nad Morzem Białym. Zmarł z powodu wycieńczenia i tortur.

Hienadź Szymanowski - (Genadiusz Szymanowski) (ur. 1891 lub 1895 zm. ???) - ekonomista, białoruski polityk okresu II RP, samorządowiec i poseł na Sejm III, IV i V kadencji (1930-39). Był prezesem zarządu Banku Chrześcijańskiego w Klecku i dyrektorem Chrześcijańskiego Banku Ludowego w Nieświeżu. Od 1927 roku związany z samorządem lokalnym na Nowogródczyźnie. W 1930 roku kandydował w wyborach do parlamentu z list BBWR, w ich wyniku objął mandat posła z okręgu Nowogródek. W 1935 i 1938 roku ponownie wybrany do Sejmu, tym razem z okręgu Baranowicze. W Sejmie IV kadencji pełnił funkcję sekretarza Komisji Przemysłowo-Handlowej.

Adam Twaróg - inżynier w stacji nadawczej polskiego radia w Baranowiczach rozstrzelany w obozie w Kołdyczewie.

Kazimierz Wielikosielec (1945) - dominikanin, biskup katolicki, wikariusz generalny diecezji pińskiej i dziekan dekanatu w Baranowiczach, od 1999 biskup pomocniczy diecezji pińskiej.

Jan Henryk Włodarkiewicz ps. "Darwicz", "Damian", "Jan" (1900 - 1942) - podpułkownik kawalerii Wojska Polskiego, pierwszy komendant "Wachlarza". W 1929 działał w sztabie 9 Samodzielnej Brygady Kawalerii w baranowiczach. W listopadzie 1939 roku założył, wspólnie z Witoldem Pileckim, organizację konspiracyjną o nazwie Tajna Armia Polska. Był współtwórcą koncepcji "Wachlarza", został mianowany jego komendantem. Był jednym z założycieli Frontu Odrodzenia Polski.

Czesław Wojtyniak (1891-1940) - ksiądz prałat, dziekan Wojska Polskiego. Był kapelanem Brygady Korpusu Ochrony Pogranicza "Nowogródek" w Baranowiczach. W czasie kampanii wrześniowej 1939, w nieznanych okolicznościach trafił do niewoli sowieckiej. Był więziony w obozie w Kozielsku, nastepnie przewieziony do Tweru i tam zamordowany. Pochowany w Miednoje. W sierpniu 1941 Józef Gawlina, nie wiedząc o tragicznej śmierci prałata, mianował go wikariuszem generalnym Armii Polskiej w ZSRR. 5 października 2007 mianowany pośmiertnie do stopnia generała brygady. Awans został ogłoszony 9 listopada 2007 w Warszawie w trakcie uroczystości "Katyń Pamiętamy - Uczcijmy Pamięć Bohaterów".

Antoni Zambrowski (1934) - polski dziennikarz, publicysta, społecznik, działacz opozycji politycznej w PRL. Syn Romana Zambrowskiego. W Baranowiczach uczęszczał do szkoły podstawowej, której kierownikiem był jego ojciec.

Roman Zambrowski (1909 - 1997) - działacz państwowy i partyjny w okresie PRL, nauczyciel, kierownik szkoły w Baranowiczach. Działał w ruchu komunistycznym od okresu przedwojennego W 1968 wydalony z partii i przeniesiony na emeryturę za krytykę polityki PZPR-u , którą oskarżał o tendencje nacjonalistyczne. Był posłem do KRN, na Sejm Ustawodawczy i Sejm PRL w latach 1944-1965.



Bibliografia

Przy opracowaniu korzystano z:

  • J.Kolbuszewski "Kresy".
  • K.Węglicka "Białoruskie ścieżki".
  • T.Łopalewski "Między Niemnem a Dźwiną".
  • T.Krzywicki "Szlakiem A.Mickiewicza".
  • I.Cisek-Piątkowska "Spieszmy się ocalić Kresy od zapomnienia".
  • N.Rouba "Przewodnik po Litwie i Białejrusi".
  • A.Lewkowska, J.Lewkowski, W.Walczak "Zabytkowe cmentarze na Kresach Wschodnich Drugiej Rzeczypospolitej. Województwo Nowogródzkie".
  • "Ziemia Lidzka" ( L.Ciechanowicz "Przemysł Nowogródczyzny z lat 30-tych ubiegłego stulecia",P.Sygowski, R.Kuwałek "Polskie Chicago na Wschodzie").
  • A.Kicinger "Polityka emigracyjna II Rzeczypospolitej."
  • K.Szczepański "Batalion Szkolny (1928-1930) i Centralna Szkoła Podoficerska KOP (1931-1933).
  • R.Szeremietiew "Si vis pacem para bellum".
  • Pogranicze polsko-litewsko-białoruskie. Źródła historyczne. Stan badań.materiały z konferencji pod redakcją M.Kietlińskiego.
  • J.Bolek "Białoruś uzdrowiskowa" (magazyn aptek "Dbam o zdrowie" - "Bez recepty").
  • R.Brykowski ( referat wygłoszony na międzynarodowej konferencji "Współpraca między regionami", w 1996 r. w Łomży).
  • J. A. Nordberg "O życiu króla szwedzkiego Karola XII ("Leben und Thoten Carl des zwölften, Königs in Schweden").
  • Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich oraz suplement do tegoż słownika z 1900 r pod nazwą "Dopełnienie".
  • Mały Rocznik Statystyczny. Warszawa 1939.
  • G.Nowik "Świadectwo polskiego tryumfu" (art. w "Rzeczypospolitej"10.2007).
  • J.Sadowski "Baranowicka Twierdza". Perły fortyfikacji II R.P.
  • A.Aksamitowski "Charakterystyka systemu umocnień stałych wschodniej granicy II Rzeczypospolitej".
  • L.Nesterczuk "Ufortyfikowana linia obronna "Baranowicze - Pińsk" z lat 1916 - 1939 na terenie ziemi brzeskiej".
  • S.Odlanicki-Poczobutt "Województwo nowogródzkie".
  • C.Galasiewicz "Ziemia nowogródzka".
  • Rocznik Polskiego Przemysłu i Handlu. Warszawa 1938.
  • W.Rzepecki Rocznik Ziem Wschodnich i Kalendarz na r. 1937.
  • P.Bajko "Pożegnanie z Białowieżą" ( Przegląd Prawosławny kwiecień 2008).
  • S.Kucharski "Fortyfikacje Nowogródczyzny"(Spotkania z Zabytkami 2000).
  • J.Miniewicz "Polskie fortyfikacje wschodnie okresu międzywojennego w świetle dokumentów".
  • S.A.Gorłow "Ścisle tajne" (Sowierszienno sekretno alians Moskwa-Berlin).
  • W.A Oleszko, M.I.Patiomkin "Baranowicze. Historyczno-ekonomiczny zarys" (Baranavichy. Istoriko-ekonomiiczeskij oczerk).
  • Nasza Niwa - wydania 1909 i 1910 r.
  • G.I.Szawelski "Wspomnienia ostatniego protoprezbitera rosyjskiej armii i floty. Przypadkowe rozmowy i spotkania" (Wospominanija posledniego protopresbitera Russkoj armii i flota. Słuczajnyje razgowory i wstreczi).
  • A.A Brusiłow "Wspomnienia" (Wospominanija).
  • N.Szefow "Bitwy Rosji" (Bitwy Rassiji. Wojenno-istoriczeskaja biblioteka).
  • R.Suszko "Los cerkwi jest losem parafian" (Sudźba cerkwi-sudźba prichożan).
  • S.A.Wałpszasow"Na niespokojnych skrzyżowaniach. Zapiski czekisty".(Na tierewożnych pierekrestkach.Zapiski czekista).
  • Czasopis "Prawincyja".
  • Czasopis "Miszpocha".
  • Magazyn historyczny "Mówią Wieki" 09.2007.
  • Czasopismo "Ilustracja Poznańska" 1930.
  • Czasopismo "Świat" 1922.
  • O.A.Płatonow "Rosyjski wieniec cierniowy. Sekretne listy Mikołaja II. (Tiernowyj wieniec Rossii. Nikołaj II w siekretnoj pierepiskie).
  • M.Kot "Wschodnie umocnienia Rzeczypospolitej. cz.1 Odcinek Baranowicze, Archeologia Wojskowa".
  • J.Magnuski "Samochody pancerne Wojska Polskiego 1918-1939".
  • Z.Karpus, W.Rezmer " Powstanie słuckie 1920 w świetle materiałów wojskowych.
  • M.Siemakowicz "Spisy ludności a zagadnienie narodowościowe z uwzględnieniem spraw szkolnictwa dla mniejszości białoruskiej w II Rzeczypospolitej".
  • Struktura wojska polskiego przed II wojną światową wg. Rocznika Oficerskiego z 1933 r.
  • Legionowe wspomnienia Jana Raszki.
  • Konne mistrzostwa Armii w II RP.
  • "Echa Polesia" kwartalnik Zjednoczenia Społecznego Związku Polaków na Białorusi.
  • Strona miasta Baranowicze.
  • Biblioteka Lidzka.
  • Portal społeczności kresowej.
  • Historia radia.
  • O Białorusi po polsku.
  • Aktualności polonijne - strona Stowarzyszenia Wspólnota Polska.
  • Białoruska Biblioteka Internetowa.
  • Wirtualny przewodnik po Białorusi.
  • Wikipedia

Publikowane zdjęcia pochodzą ze zbiorów własnych oraz z wirtualnego przewodnika po Białorusi i ze strony miasta Baranowicze.