-
Jest taki jeden targ…
Zupełnie inny niż targi wszelakie, na które inwentarz zwożono po niewoli. Ten ma zdecydowanie bardziej ludzki wymiar. Nie ma też nic wspólnego z targiem niewolników, chociaż… hmm… można tu sobie całkiem legalnie za jedyne 10 ojro i – co ważne – za obopólną zgodą – nabyć (dosłownie!) współmałżonka lub współmałżonkę Targ Ślubny (Heiratsmark ) w Reitwein ma tradycje sięgające 1909 r. Zjawiają się na nim z własnej woli panny i kawalerowie (także z odzysku) oraz – dla zabawy i podtrzymania tradycji – legalne stadła małżeńskie. Podczas corocznego festynu organizowanego zawsze w pierwszy weekend po Zielonych Świątkach można najlegalniej pod słońcem, przed obliczem przedstawiciela Nadzwyczajnego Urzędu Stanu Cywilnego zawrzeć małżeństwo na…
-
Sposób na zamczysko
Wyspa Uznam traktowana jest przez polskich turystów trochę po macoszemu. Niemal każdy skupia się na urokach nadmorskich kurortów i jest to – nie ukrywam – duży błąd, bo ich nieco dalsza okolica ma wiele do zaoferowania. Penetrowaliśmy ją wyrywkowo podczas trzytygodniowego pobytu w świnoujskim sanatorium. No cóż – sumienne korzystanie dobrodziejstw fizykoterapii nie pozostawia zbyt wiele wolnego czasu, a że pora była jesienna, to i dnia szybko ubywało. Plany powrotu w te okolice z pewnością się więc prędzej czy później skrystalizują 😀 Wyprawa do środka…wyspy Dziś proponujemy wycieczkę do samego centrum wyspy. Rozłożyła się tam sympatyczna miejscowość o nazwie Mellenthin, która za czasów Słowian połabskich nosiła miano Mielęcin. Niektórzy Niemcy…
-
Agentenbrücke – Most Szpiegów (i nie tylko)
Na 7 lutego zaplanowano premierę filmu Pasikowskiego o jednym z najcenniejszych agentów CIA w Europie Wschodniej. Za kanwę scenariusza posłużyły ponoć nieznane dotąd fakty z życia kontrowersyjnego pułkownika Kuklińskiego. Dlaczego kontrowersyjnego? Ano zwyczajnie – ciągle jeszcze jedni uważają go za bohatera narodowego, inni zaś za zdrajcę – wszak „Jack Strong” (bo taki nosił pseudonim) szpiegiem był i basta. Czy wiecie, że bez żadnego trudu i – co ważne – bez duszy na ramieniu możecie przespacerować się po słynnym Agentenbrücke – moście, na którym dokonywano międzypaństwowej wymiany asów wywiadu? W dodatku wcale nie trzeba daleko jechać. Most Glienicke łączy dziś Berlin z Poczdamem. Za czasów jedynie słusznej władzy, raczej dzielił i…
-
O tym, że warto mieć marzenia i podejmować próby ich realizacji
Państwo Lehmannowie to niezwykłe małżeństwo i … prawdziwa kopalnia pomysłów. Przez całe lata dostarczali eksponatów różnym muzeom i placówkom naukowym, by w końcu dojrzeć do realizacji własnych marzeń. Urzeczywistniają je na wyspie Uznam. Nie wiem ile ich jeszcze posiadają, ale mam nadzieję, że nie spoczną na laurach. Najmłodsze ich „dziecko” już przedstawiałam – to otwarta w lipcu 2013 Bügeleisenhaus Eisen & Glas Art Galerie (żelazkowy zawrót głowy) z Zinnowitz. Średnia „latorośl” (czyli marzenie drugie) funkcjonuje od maja 2009, najstarsza (marzenie pierwsze) od roku 2005. Świat Osobliwości Przyrodniczych …znajdziecie w kurorcie Heringsdorf i to przy głównej drodze (Neuhofer Straße 75). Żółtawy budynek opatrzony wielkim szyldem Naturerlebniswelt po prostu nie da się…
-
Żelazkowy zawrót głowy
Gdyby przeprowadzić ankietę na temat najbardziej nielubianych prac domowych podejrzewam, że o palmę pierwszeństwa walczyłoby zmywanie z prasowaniem. O ile w pierwszej czynności coraz częściej wyręczają nas zmywarki do naczyń, to ta druga ciągle jeszcze zajmuje nam sporo cennego czasu. Przemieszczając się po wyspie Uznam warto poświęcić trochę czasu na wizytę w Zinnowitz. Oprócz spacerku po nadbałtyckim kurorcie oraz „eskapady” tamtejszą podwodną kapsułą, warto także odwiedzić ulokowane w dawnym supermarkecie Bügeleisenhaus Eisen & Glas Art Galerie, czyli muzeum żelazek i szkła artystycznego. Gwarantuję najprawdziwszy żelazkowy zawrót głowy 🙂 Otwarto je całkiem niedawno (w lipcu 2013). Muszę przyznać, że solidnie mnie zaskoczyło. Jest efektem jednej z pasji państwa Lehmannów, którzy…
-
O ty z jednym uszkiem co stoisz pod łóżkiem…
No i nadeszła pora na tekst okolicznościowy. Mało, że rodzinnie kolejną rocznicę przyjścia na świat Pierworodnego Wnuka celebrujemy, to światowo Dzień Toalet winniśmy obchodzić 😀 i wcale nie z wymysłu kabareciarzy. Święto jest nawet o rok starsze od Gabriela 😉 Wszystko zaczęło się w słynącym z czystych przybytków Singapurze. Dzisiejszą okoliczność wymyślono i wpisano do kalendarzy podczas odbywającego się tam kongresu World Toilet Organization. Gdybyśmy przykładali się do obchodów budując choć raz do roku porządne wucety miejskie, to może i bieganie po ulicach z desperacją w oczach należałoby już do rzadkości? „ Środkowoeuropejski system toaletowy” nadal jest w naszym kraju problemem na miarę prawdziwie naukowego opracowania z 1900 r. Dzieło nosiło…
-
Przysłowie prawdę ci powie czyli zaproszenie do Karnin(a)
U ziomków naszych współgorzowiaków, hasło „Karnin” z pewnością wywołuje pod powiekami obraz drogi krajowej nr 3 z zadbanym kościołem na poboczu. Amatorzy kąpieli z miasta G. pomyślą być może i o kąpielisku nad tamtejszym Zalewem, ale nie jednemu psu na imię Burek :). Przy okazji pobytu w Świnoujściu znaleźliśmy sporo dowodów potwierdzających to popularne przysłowie. Uznamskie niespodzianki Zaniosło nas na południowo-zachodni kraniec wyspy Uznam. Rozłożyła się tam nieduża miejscowość, której miła dla gorzowskiego ucha nazwa – KARNIN – aż nadto prowokowała do wycieczki. Żeby było zabawniej, jechaliśmy tam przez Cze(r)chów i Górki, mijając w dodatku odgałęzienie na Wartę. Poczuliśmy się prawie jak w domu. W końcu i z naszego miasta…
-
Być jak kapitan Cousteau
Około 25 km od Świnoujścia, nad tym samym wybrzeżem Bałtyku, przy nie mniej pięknej (choć sporo węższej) plaży poprzedzonej identycznymi wydmami, po których –w odróżnieniu od naszych – wolno chodzić, leży miasteczko Zinnowitz. Jest trzecim – po Heringsdorf i Świnoujściu – najstarszym uzdrowiskiem na Uznamie. Zabudowane schludnymi, kolorowymi domami, urozmaicone mnóstwem wieżyczek do złudzenia przypominających dawne, świnoujskie Kurhausy. Fakt, nie wszystkie jeszcze takie cacane…niektóre także proszą o remont, ale tych z obłuszczonymi ścianami jest zdecydowanie mniej, niż po drugiej stronie granicy. Przyjechaliśmy tutaj specjalnie dla wybudowanego w 1993 r. mola. Nie jest może szczególnie piękne, za to absolutnie wyjątkowe… ponieważ na…